Bitki wieprzowe w sosie grzybowym
W mojej rodzinie sami grzybiarze, ja też znam się na grzybach i chętnie je zbieram. Mistrzem w ich szukaniu jest moja mama z jej siostrą. Nawet gdy nie ma wysypu, potrafią skądś przynieść całe wiadro grzybków ;) I jest tylko jeden problem, wszyscy zbierają - a mało kto je. Większość grzybów suszymy i rozdajemy rodzinie, bo nigdy byśmy ich nie przejedli ;) Ze świeżych często robię sos do placków ziemniaczanych lub do różnych mięs. Taką też mam dla Was dzisiaj propozycję. Delikatna wieprzowinka w sosie grzybowym, podana z ziemniakami z wody i surówką z pomidorów, ogórka i cebulki.
Składniki dla 4 osób
Bitki:
0,5 kg mięsa wieprzowego na bitki
kilka suszonych grzybów
olej
sól, pieprz
1 liść laurowy
2 ziarna ziela angielskiego
szczypta rozmarynu i tymianku
Sos grzybowy:
1 szklanka oczyszczonych i posiekanych świeżych grzybów (u mnie prawdziwki, kozaki, podgrzybki)
1 duża cebula
1 łyżka masła
1 łyżka oleju/oliwy
5 łyżek płynnej śmietany 30%
2 kopiaste łyżki gęstej, kwaśnej śmietany 18%
świeża pietruszka
1 ząbek czosnku lub pół łyżeczki suszonego czosnku
sól
pieprz
Przygotowanie bitek: mięso myjemy i kroimy na cienki plastry, każdy rozbijając tłuczkiem. Obsmażamy na oleju, na dużym ogniu z każdej strony po pół minuty. Zagotowujemy 1 litr wody. Dodajemy do niej mięso, wrzucamy przyprawy, grzybki suszone i dusimy około 2 godzin na wolnym ogniu pod przykryciem.
W tym czasie przygotowujemy sos grzybowy. Na patelni rozpuszczamy masło i oliwę, dodajemy posiekana cebulkę, dusimy na złoto i dodajemy grzyby z przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Dolewamy odrobinę wody i dusimy na małym ogniu 10 minut, mieszając. Na końcu wlewamy śmietany i doprawiamy. Przed podaniem posypujemy pietruszką.
Mięso wykładamy na talerz, polewamy sosem grzybowym.
Podajemy z ziemniakami z wody i surówką (pomidory+ogórki+cebula+śmietana 18%+pieprz i sól).
Smacznego!
Uwielbiam grzybobrania aczkolwiek zawsze szukam kogoś kto ze mną pójdzie bo sama się boję hihi :) Bardzo cieawy przepis
OdpowiedzUsuńJak się nie jest pewnym "osobnika" to lepiej wyrzucić ;) no i dobrze jest mieć kogoś obeznanego w tych sprawach pod ręką.
UsuńSmakowity pomysł na wykorzystanie grzybków :)
OdpowiedzUsuńMniam, ależ pyszny obiadek, muszę się wybrać na grzybki:)
OdpowiedzUsuńSuper jedzonko!
OdpowiedzUsuńLubiłyśmy kiedyś chodzić na grzyby ale teraz za dużo widzimy wszelkiego robactwa :D
OdpowiedzUsuńPyszne danie! :D
To prawda. Wrześniowe zbiory już nie powinny być takie robaczywe. U nas z całego wiaderka grzybów tylko koźlarze były dobre i zaledwie kilka prawdziwków.
UsuńMuszę zrobić
OdpowiedzUsuńFajniutki obiadek :-)
OdpowiedzUsuńmniam:) dawno nie jadłam takiego klasycznego obiadu.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie wszystkim!
OdpowiedzUsuń