Smażony ser z wiosenną surówką i ryżem
Ostatnio brak mi kompletnie czasu aby wpaść na bloga i coś zamieścić. Wiadomo, wiosna, cieplejsze dni, wolę spędzać je z małą Eminencją (czyt. moją córą, to jej pseudonim artystyczny) na powietrzu, spacerując lub wypruwając sobie ostatnie nerwy przy świecach japońskich ;) Jednakże, potrawy ciągle dokumentuję i na pewno będą się pojawiać na blogu.
Dzisiaj proponuję pyszny ser na obiad z pełną witamin surówką i ryżem (tak dla odmiany od ziemniaków). Serek rozpływa się w ustach, polecam gorąco!
Składniki dla 4 osób
Smażony ser:
40 dag sera salami, w jednym kawałku
1 jajo
0.5-1 szklanki mąki
3/4 szklanki bułki tartej
1/2 łyżeczki słodkiej papryki
sól, pieprz
3 łyżki mleka
Surówka wiosenna:
1/2 kapusty pekińskiej (u mnie była duża)
1 duża czerwona papryka
1 puszka kukurydzy
ok. 4 łyżek majonezu
sól, pieprz
pół pęczka koperku
3 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
Poza tym:
ryż
Kapustę kroimy w cienkie paseczki, paprykę w kosteczkę, koperek siekamy mieszamy z pozostałymi składnikami.
Ryż gotujemy wg przepisu na opakowaniu.
Porcję sera dzielimy na 4 części. Każdy plaster powinien mieć około 1,5 cm grubości. Każdą porcję obtaczamy najpierw w mące, następnie w jaju roztrzepanym z mlekiem i na koniec w bułce tartej wymieszanej z przyprawami. Powtarzamy czynność po raz drugi. Skorupka wtedy będzie chrupka i lepiej się będzie smażyć. Postępujemy tak z pozostałymi 3 częściami. Smażymy na oleju na jednej stronie 1 minutę na średnim ogniu. Przewracamy na drugą stronę i smażymy wolniej na mniejszym ogniu aż zauważymy, że ser zacznie się wypływać, wtedy natychmiast zdejmujemy z ognia i od razu podajemy z ryżem i surówką.
Smacznego!
Pyszny obiad. Całe wieki nie robiłam smażonego sera. Mam nadzieję, że niedługo znajdziesz więcej czasu na blogowanie i częściej będziesz z nami bywać:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Malwinna
Ser, to jest pomysł - dziękuję
OdpowiedzUsuńTo nie jest wiosenna sałatka, bo majonez i kukurydza:/ BLEEE,ciężka
OdpowiedzUsuńMajonez można dać light,a kukurydzę kupić świeżą i ugotować ;)
Usuńkocham taki ser, choć to bomba kaloryczna to od czasu do czasu można:D
OdpowiedzUsuńdo tak wykonanego salami doskonale pasuje gałka muszkatołowa (zamiast papryki i pieprzu) - polecam.
OdpowiedzUsuńja plastry salami zanurzam w cieście (o charakterze naleśnikowym, tylko trochę bardziej gęstym) wzbogaconym o sporą porcję tartej gałki muszkatołowej. robię z raczej cienkich plasterków sera, więc po wystudzeniu - jeśli większość nie zniknie jeszcze ciepła :) - takie zapieczone serki przypominają jakiś rodzaj chipsów.
Cudne jedzonko, pysznie wiosennie:)
OdpowiedzUsuńFajnie,że jesteś MOnico:)
Moniko, pyszna propozycja. Przypomniałaś mi stare czasy. Kiedyś moja babcia robiła taki ser... nasza mleczarnia robiła rewelacyjny ser salami oblewany woskiem (żółtym i czerwonym). Zapach rozpuszczonego sera pamiętam do dziś.
OdpowiedzUsuńWieki go nie jadłam! Aż zgłodniałam!
OdpowiedzUsuńNiestety...uwielbiam smażony ser:)! Najczęściej robię go w orzechach lub płatkach migdałowych...
OdpowiedzUsuńO jak ja lubie ser smazony ale zawsze wcinam z ziemniaczkami lub frytkami a tu niespodzianka...ryz ..mniam!
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim!
OdpowiedzUsuńbardzo ładny blog, ciepło tu, przytulnie... ładne fotografie i wspaniała domowa kuchnia :) popodróżowałam troszkę, podpatrzyłam. dziękuję!
OdpowiedzUsuńMiło mi :) Pozdrawiam serdecznie!
Usuń