Placuszki owsiane z twarogiem na zielonej łące
Jestem zdecydowanie placuszkowym maniakiem śniadaniowym. Kolejna odsłona placków, tym razem z twarogiem i to był świetny wybór bo placuszki idealnie się skleiły, a w smaku były pyszne. Jak się okazuje ser wiele zmienia i takie placuszki są idealne. Plusem jest fakt, iż robi się je i smaży dosłownie 5 minut. Rewelacja na szybkie śniadanie. Dressing czyli zielona łąka jest tylko jedną z wielu opcji. Można polać też placuszki jogurtem naturalnym ze szczypiorkiem. A sałata i botwinka jest prosto z mojego ogródka. Polecam!
Składniki dla 1 osoby/3 placuszki
Placuszki:
3 łyżki płatków owsianych błyskawicznych
1 łyżka zarodków pszennych, kopiasta
1 jajo
2 łyżki twarogu, u mnie chudy z Piątnicy
1 łyżka cebulki, posiekanej (np. szalotki)
szczypta czosnku granulowanego (lub 1 mały ząbek, przeciśnięty przez praskę)
sól
pieprz
Zielona łąka:
1 duży liść sałaty
3 łyżki serka wiejskiego
1/3 białej papryki (możecie użyć zielonej)
1 łyżka cebulki, posiekanej
1 łyżka ogórka, posiekanego
3 listki z buraczka tj. botwinki, posiekanej
pieprz
Składniki na placuszki mieszamy ze sobą łyżką, tak aby ser biały się rozdrobnił i masa była dosyć dobrze roztarta a zarazem zwarta. Smażymy na patelni teflonowej bez tłuszczu na złoto-brązowo z każdej strony.
Podajemy na liściu sałaty i dekorujemy serkiem wiejskim, papryką, cebulką, ogórkiem, botwinką i posypujemy świeżo zmielonym pieprzem.
Samo zdrowie na talerzu :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, dziś wypróbuję na kolację :) Wygląda bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńJak wrócę z wakacji na pewno wypróbuję, dla mnie bomba! <3 wyglądają tak apetycznie... ;)
OdpowiedzUsuńwytrawne placuszki zawsze do mnie trafiają, te serowe również :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Jestem w nich zakochana <3
OdpowiedzUsuńWspaniała inspiracja na dietetyczne danie. A smażysz faktycznie bez grama tłuszczu(bo o tym nie ma w tekście mowy), czy też jednak podlewasz olejem lub oliwą?
OdpowiedzUsuńNie ma ani grama oliwy/oleju bo smażę na patelni teflonowej do której żadne placuszki mi nie przywierają, nawet z najrzadszego ciasta. Oliwę jem tylko w sałatkach i to nawet nie zawsze.
UsuńWyglądają przepysznie! Koniecznie muszę wypróbować przepis.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu,
DaisyLine
apetycznie się zapowiadają, kiedyś spróbuję zrobić :)
OdpowiedzUsuńale sobie dogadzasz no no :)
OdpowiedzUsuńSmakowite!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje zdjęcia tak zielono smakowicie przybranych potraw. Ślinię się od razu do monitora :D
OdpowiedzUsuńAle wspaniałe śniadanko!
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim!
OdpowiedzUsuń