Torcik jogurtowy z musem truskawkowym
Takie ciasta są idealne na upalne dni. Przyjemnie chłodzą i pysznie smakują. Zanim zdążyłam zrobić zdjęcie, ponad połowa torcika zniknęła ;) Zastanawiam się czy nie pokusić się na coś podobnego w wersji brzoskwiniowej ? Mus wygląda przepięknie po przekrojeniu, a masa jogurtowa jest puszysta i kremowa. Całość nie jest za słodka dzięki kwaśnemu smakowi cytryny.
Zostawiam Was dzisiaj więc z torcikiem i upalną pogodą na południu Polski :)
Składniki na tortownicę 24 cm
Biszkopt:
3 duże jaja
3/4 szklanka mąki pszennej
5 dag mąki ziemniaczanej
0.5 szklanki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia, płaska
Masa jogurtowa z musem truskawkowym:
75 dag truskawek
2 łyżki cukru
1 łyżka soku z cytryny
5 łyżeczek żelatyny
50 dag jogurtu naturalnego
4 łyżki cukru
25 dag śmietany kremówki 30%
skórka otarta z 1 cytryny
1 galaretka truskawkowa
przygotowanie biszkoptu:
Białka ubijamy na sztywną pianę, wsypujemy porcjami cukier nadal ubijając, aż piana będzie lśniąca. Dodajemy po 1 żółtku, delikatnie ubijając. Następnie wsypujemy porcjami mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 Stopni C i pieczemy około 25 minut.
Studzimy.
Przygotowanie masy: truskawki myjemy, odcinamy szypułki. 25 dag miksujemy z 2 łyżkami cukru i sokiem z cytryny. 2 łyżeczki żelatyny rozpuszczamy w małej ilości wody, podgrzewając. Wlewamy je do masy dopiero po zrobieniu masy jogurtowej, żeby równo się siadły. Jogurt mieszamy z 4 łyżkami cukru i skórką z cytryny o raz ubita śmietaną, wlewamy pozostałe 3 łyżeczki rozpuszczonej żelatyny do masy jogurtowej, szybko mieszamy. Wlewamy żelatynę przygotowaną wcześniej do musu truskawkowego. Mieszamy. odstawiamy masy do stężenia w lodówce. Mają być tężejące podczas wykładania na biszkopt, ale nie lejące.
Na upieczony biszkopt wykładamy połowę masy jogurtowej, wykładamy mus truskawkowy i zalewamy pozostałą masą jogurtową. Mieszamy masy widelcem aby powstał marmurek.
Na wierzchu układamy pozostałe truskawki pokrojone na plasterki i zalewamy galaretką przygotowaną wg przepisu na opakowaniu lecz rozpuszczonej w 1,5 szklance wody. Wylewamy tężejącą galaretkę na truskawki.
Torcik chłodzimy 2-3 godziny w lodówce.
Smacznego!
widzę, że u nas truskawkowo:D uwielbiam takie lekkie ciasta:) wersja z brzoskwiniami byłaby równie świetna!:)
OdpowiedzUsuńPiękny torcik, bajeczny :)
OdpowiedzUsuńU nas dzis mega cieplo wiec taki torcik przydalby mi sie teraz na przekaske :) Porywam kawaleczek :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Zjadłabym kawałeczek ...:)!
OdpowiedzUsuńpycha!
OdpowiedzUsuńMmm... ale apetycznie wygląda, aż ślinię się na klawiaturę ;) Ja niestety w tym roku muszę przystopować z truskawkami, a coś mi się wydaję, że jakbym takie ciacho upiekła to nie potrafiłabym na jednym kawałku poprzestać :)
OdpowiedzUsuńTaki pyszny to wcale się nie dziwię że szybko znikł :-)
OdpowiedzUsuńo jeju alez smakowicie wyglada..
OdpowiedzUsuńTruskawki - w każdej odsłonie, w każdym połączeniu:D
OdpowiedzUsuńPrzepysznie i cudnie wygląda ! Pysznie truskawkowo :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńIdealnie wygląda :>
OdpowiedzUsuńObłędne ciacho:)
OdpowiedzUsuń