Muffinki z żurawiną, orzechami i skórką pomarańczy

Monica 20 Comments



Są niezwykle aromatyczne. Takie połączenie składników sprawia, że muffiny smakują wprost idealnie. Orzechy nadają ciastu specyficzny aromat, przełamany pięknym zapachem skórki z pomarańczy i słodko-kwaśnym smakiem żurwniny.
Muffiny ładnie wyrastają, mimo małej ilości proszku do pieczenia (nie lubię dawać go dużo, a w muffinkach niestety często dodaje się dużą ilość proszku+sodę). Przepięknie wyglądają przed upieczeniem, są takie kolorowe :) Aż zrobiłam im zdjęcie "przed". W środku, po przekrojeniu widnieją urocze szlaczki w cieście.
Są zbite, długo utrzymują świeżość i są bardzo sycące.

Składniki na 12 muffinek:

190 g mąki pszennej
2 jaja
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
225 g cukru pudru
starta skórka z 1/2 pomarańczy
40 g orzechów drobno posiekanych (dałam włoskie, ale można dać laskowe lub pekanowe)
50 g żurawiny suszonej drobno posiekanej
125 ml mleka
70 g masła roztopionego

Makę, proszek do pieczenia i cukier puder mieszamy w dużej misce.

Dodajemy mleko, jaja, masło i mieszamy łyżką do momentu gdy nie będzie grudek (czyli odwrotnie niż u większości muffinek, bo zazwyczaj zostawia się te grudki ;) ).

Dodać skórkę z pomarańczy, orzechy i żurawinę. Wszystko dokładnie mieszamy.

Gotowe ciasto wykładamy do 2/3 wysokości każdej papilotki w formie na muffiny.

Można posypać po wierzchu orzechami i żurawiną :)

Pieczemy ok 20 minut w 200 stopniach C na złoty kolor. Po upieczeniu wykładamy muffinki na metalową podstawkę. Gdy wystygną posypujemy je cukrem pudrem.

Smacznego!



20 komentarzy:

  1. Wyglądają niebiańsko!
    Chyba wezmę jedną...

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne te muffinki, dawno nie piekłam a swego czasu robiłam to chyba codziennie ;)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Malwino - bo z muffinami to jest tak, że albo wpadnie się w "muffinowy trans" i piecze je się jedne po drugich, albo się o nich na trochę zapomina. Ale tylko na trochę ;)
    Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie one są piękne, rumiane i ta żurawinka :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Akurat na tę kolejną dawkę zimy takie aromatyczne muffiki są idealne :)
    Pieknie wyglądają.

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie muffinki to ja rozumiem :) tyle w nich dobroci, ze az ma sie ochote siegnac po jedna :))

    Pozdrawiam cieplo.

    OdpowiedzUsuń
  7. na muffinki to zawsze mam ochote, a Twoje sa tak cudne, ze musze porwac Ci kilka:)

    OdpowiedzUsuń
  8. tyle dobroci, pyszności w każdej pojedynczej babeczce...och!

    OdpowiedzUsuń
  9. Espresso, Majka, Aga, Mlynki w kuchni, Karmel-itka - dziękuję Wam ślicznie i gorąco polecam muffiny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bogate w środku. Super połączenie smaków :)

    OdpowiedzUsuń
  11. właśnie sobie uświadomiłam że wieki nie piekłam muffinek... chyba znowu muszę wpaść w muffinkowy trans :)

    OdpowiedzUsuń
  12. myniolinko- muffinkowy trans jest bardzo przyjemny w efekcie końcowym ;) Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  13. Pysznie się prezentują i taki bogaty środek, pycha;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczniutkie muffinki i piękne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń