Dżem malinowo-porzeczkowy z lawendą
W nazwie powinna być galaretka, ale doczytując definicję dżemu i galaretki, okazuje się, że moja galaretka to jednak dżem. Konsystencją przypomina coś pomiędzy dżemem a galaretką. Smakuje...niebiańsko. To zasługa lawendy, dżem zyskał niesamowity aromat. Szkoda, że tak późno go zrobiłam, dlatego też następnym roku zrobię więcej dżemów z jej dodatkiem. Dałam więcej malin, bo (jak już wcześniej pisałam) porzeczek u mnie niedostatek w tym roku. Nie lubię bardzo słodkich przetworów, staram się zachowywać kwaskowy posmak porzeczek czy innych kwaśnych owoców. Pierwszy raz nie pasteryzowałam dżemu., dodałam żelfix. Zobaczymy ile wytrzyma na półce. Ile Wam służą niepasteryzowane dżemy ?
Składniki na około 6 małych słoiczków
0,7 kg malin
0,3 kg porzeczek czerwonych
3-4 gałązki kwiatnącej lawendy
0.5 kg cukru
żelfix 2:1
szczypta kwasku cytrynowego
Porzeczki i maliny przebrać, umyć i przetrzeć osobno przez sito za pomoca drewnianego wałka (lub dużą łyżką). Lawendę opłukać, oderwać listki z gałązek i dodać do przetartych owoców. Dodać żelfix,wymieszać, zagotować. Wsypać cukier i kwasek i ponownie gotować ok. 3 minut na wolnym ogniu.
Gorący dżem przelewamy do czystych słoiczków, zakręcamy, odwracamy dem do góry i odstawiamy aż stężeje.
Smacznego!
Ale piękny kolor!
OdpowiedzUsuńahh musi być przepyszny ;)
OdpowiedzUsuńwszystko rośnie u mojej mamy w ogródku! Zrobię tam napad w weekend i zrobię dżem wg Twojego przepisu, bo genialne jest to połączenie smaków. I zapachów :)
OdpowiedzUsuńRobię dżemy z różnych owoców na bazie żelfixu od wielu lat. Wlewam do słoiczków bardzo gorące, zakręcam, czasem stawiam "do góry nogami", czasem nie. PO wystygnięciu mocno dokręcam i wynoszę do zimnej piwnicy.
OdpowiedzUsuńGalaretki przechowują się bardzo dobrze, Nic mi nigdy nie pleśnieje. Mam w piwnicy przetwory z 2010 roku i są OK. Jedynie z malin trochę straciły kolor ale w smaku pozostały super. Widocznie stały w bardziej naświetlonym miejscu. W zimie w mojej piwnicy panują temp. ok 15 stopni, a może i więcej, bo wtedy działa tam kotłownia i tem. jest wysoka, ale nie wpływa to jakoś ujemnie na przetwory. Nawet ogórki wytrzymują do następnego roku.
Ciekawska
Czyli przez rok są dobre. Ja przechowuję przetwory po pasteryzowaniu do 2-3 lat. Po pasteryzowaniu wszystkie dżemy tracą kolor niestety. Dziękuję za opinię! Pozdrawiam!
UsuńBardzo ciekawy przepis, na pewno wypróbuję z lawendą. Zdumiewająco piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńale rozkosz!! wyglada pieknie i na pewno cudnie smakuje..ja bym tak na sniadanie z białym serem....,mmmmmmnnn
OdpowiedzUsuńma cudowny kolor :)
OdpowiedzUsuńJest cudowny! Dodatek lawendy bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJak wiesz sama dodałam ostatnio lawendę do dżemu, tylko,że miałam suszoną.
Ze świeżą na pewno pachnie piękniej:)
Dziękuję serdecznie wszystkim!
OdpowiedzUsuńZ lawendą?! Jestem bardzo bardzo zaskoczona i koniecznie muszę przepis podrzucić mamie. :) Nie wiedziałam, że lawendę można "jeść". :)
OdpowiedzUsuńOj, to bardzo intrygujące i oryginalne połączenie smaków i aromatów :) Koniecznie do wypróbowania! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPolecam dżem !
OdpowiedzUsuńZastanawiam się tylko czy będzie kwitnąca lawenda pod koniec maja i na początku czerwca? Ogrodniczką nie jestem :-) a lawenda kojarzy mi się z końcem lata ...
OdpowiedzUsuńLawenda zakwita u mnie w ogórdku zazwyczaj w lipcu i kwitnie do końca sierpnia. W czerwcu ma już pąki ale jeszcze zielone.
Usuńz lawendy dodac listki czy galazke z kwiatem?
OdpowiedzUsuńTrochę listków (są bardzo armatyczne) i kwiaty rozdrobione.
Usuń