Banoffee Pie

Monica 30 Comments



To w zasadzie nie ciasto a deser, w którego skład wchodzą banany, karmel, śmietana, czekolada i kawa. Zajadają się nim w Wielkiej Brytanii. I mają rację, bo jest pyszny!

Ciasto jest bardzo łatwe w przygotowaniu i nawet największy laik kuchenny poradzi sobie z nim bez zarzutu. Składa się z popularnych składników, które z pewnością znajdziecie w każdym sklepie.

Deser jest niesamowicie słodki, ostrzegam! ;)

Składniki

1 opakowanie ciasteczek Digestive tj. 250 g
3-4 łyżki masła (miękkiego)
1 puszka mleka skondensowanego słodzonego (dałam 2/3 puszki do ciasta)
3-4 banany
500 ml śmietany kremówki 30%
100 g czekolady (polecam gorzką)
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej (może być w granulkach)

Mleko skondensowane gotujemy 3 godziny i studzimy na kratce godzinę.

Ciasteczka wkładamy do blendera, rozkruszamy je i dodajemy masło. Mieszamy, aż się połączą. Jeśli nie będą chciały się połączyć dodajemy jeszcze trochę masła.
(Można to zrobić bez blendera, ręcznie np. za pomocą okrągłego drewnianego tłuczka połączyć składniki). Powstałą masą wykładamy tortownicę (u mnie 24cm) lub inną okrągłą formę (np. ceramiczną). Wyrównujemy i formujemy 2cm brzeg. Wkładamy na godzinę do lodówki.

Po godzinie, na gotowy spód wykładamy karmel (ja dałam 2/3 puszki, dla mnie cała puszka to zdecydowanie za dużo i za słodko). Rozprowadzamy go po spodzie.

Banany obieramy i kroimy w plasterki. Układamy na karmelu tak aby pokryć go w całości.

Na koniec ubijamy schłodzoną śmietanę z łyżeczką kawy (nie dodaję już cukru). (Można dodać 1 opakowanie fixu do śmietany wtedy szybciej stanie się sztywna - choć ja nie dodawałam).

Wykładamy ubitą śmietanę na banany. Wyrównujemy powierzchnię i posypujemy startą czekoladą i wiórkami czekoladowymi.

Wstawiamy do lodówki na kilka godzin lub na całą noc.

Smacznego!

30 komentarzy:

  1. rozumiem przez nazwę, że i toffe i banany tutaj występują.
    tak, rzeczywiście ;]
    mniam, mniam. porywam Ci kawałeczek!

    OdpowiedzUsuń
  2. O nie... :) Az mi szczeka opadla :)) Cudowny deser! Teraz bedzie mi sie snil po nocach :) Uwielbiam takie smaki. I nie straszny mi cukier :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Z chęcią się podzielę :)
    Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się ten deser podoba, bo ma w sobie wszystko to co lubię;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Majka- zachęcam do wypróbowania i dziękuję :)

    Grumko- dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki swietny deser! I to nic,ze słodki,mniam:)
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też robię Banoffee Pie ;-) Jest rewelacyjne. A jak nastrój poprawia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. mniam :) uwielbiam banany :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Majanko- dziękuję!

    Aniu- o tak, zgadzam się, to dobre ciacho na depresję zimową ;) Dziękuję!

    Zauberi- ja również, dzięki nim wszelkie ciasta i desery nabierają pysznego smaku :) Dziekuję!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dopisałam sobie do wypróbowania.

    OdpowiedzUsuń
  11. muszę je kiedyś zrobić, bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  12. To ciasto/deser wygląda pysznie i składa się w 100% z rzeczy które lubię. Nic dodać, nic ująć no może po za faktem że porwać kawałek :-). Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. nie sposób się oprzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. jakie pysznosci!!! i karmel i bananny i jeszcze bita smietan... pozeram wzrokiem:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Coś czuję, że to stałoby się szybko moim ukochanym deserem.
    Tylko coś niebezpiecznie kaloryczne jest, a jak to ja pewnie na jednym kawałku bym nie poprzestała! :o

    OdpowiedzUsuń
  16. Powiem tyle - pyszności ! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. viridianka, Mihrunnisa, chantel, aga, Arvén, zaheeera - bardzo wszystkim dziękuję i gorąco zachęcam do spróbowania deseru, bo jest łatwy w wykonaniu a potem czerpiemy wiele radości z jego pałaszowania :) Mojemu mężowi bardzo smakował - on jest miłośnikiem wszystkich słodkości ;) Jeszcze raz dziękuję !

    OdpowiedzUsuń
  18. nienawidzę siebie za to, że się natknęłam na Twojego bloga ;) ten przepis jest obłędny !!! już wiem, co pokażę Mamie, jak tylko przyjadę do domu! pozdrawiam i dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  19. deserek wyglada przepysznie i chetnie bym go spróbowała...

    OdpowiedzUsuń
  20. maa-k- hehe bardzo mi miło i zapraszam częściej do oglądania i dzielenia się przemyśleniami. Pozdrawiam Serdecznie!

    pollyzeczki- zachęcam do wypróbowania i dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  21. WItam
    odwiedzam Twój blog już nie pamiętam od kiedy jeszcze hen hen przed Twoim ślubem i honeymoon:))
    Zrobiłam ten deser (bo na szczęście nie trzeba go piec - jakoś pieczone desery mi nie wychodzą) i jest pyszny.. normlanie pychota że teraz reszta rodziny która sie nie załapała za pierwszym razem czeka na powtórkę...:)
    Dziękuję bardzo za ten przepis..:))
    Pozdrawiam
    i czekam na więcej.

    Monika

    OdpowiedzUsuń
  22. Moniko (moja imienniczko ;) )- cieszę się, że już tyle czasu śledzisz moje podboje kuchenne :) Bardzo miło mi Cię tu gościć. Super, że deser się udał! Oby i te pieczone zaczęły wychodzić :) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  23. Witaj, jak tylko się trochę odchudzę, zaraz zrobię, to jest to, co lubię, jak zwykle dzięki za inspirację :))), pozdrawiam Ce

    OdpowiedzUsuń
  24. Wygląda przepysznie. Fajnie nie zawsze trzeba robić tradycyjnego bananowca

    OdpowiedzUsuń
  25. Cecylio- niestety deser jest kaloryczny nie da się tego ukryć. Ja zawsze jem to co chcę a potem ćwiczę żeby to zrzucić, nie ma innego wyjścia ;) Dziękuję!

    mlynki w kuchni- zwykły bananowiec mi się znudził, to fakt, dlatego ten deser jest idealny do jego zastąpienia :) Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam pytanie co to są za ciastka na spód bo nie wiem czy je w niemczech dostane a jesli nie to jakimi mogę je zastąpić.

    OdpowiedzUsuń
  27. Digestivy to są kruche ciasteczka zbożowe. Można je zastąpić np. herbatnikami albo innymi kruchymi ciasteczkami, tylko bez polewy tj. czekolady.

    OdpowiedzUsuń