Bakłażany zapiekane z mięsem, pomidorami i mozzarellą
A u mnie ciągle psiankowato! ;)
Wyznaję miłość zapiekanym bakłażanom za każdym razem gdy je jem. Obojętnie czym byłyby nadziane - zawsze smakują wybornie. Co kęs to "Jakie one pyszne" " Jakie mięciutkie","Jakie wspaniałe".. I tak, myślę sobie, że nadziewane bakłażany to jedno z najbardziej smakujących mi dań. Nie muszę wspominać o tym, że kojarzą mi się głównie z wakacjami w Grecji (ach, piękne Korfu), więc gdy je robię i później jem przed oczami przesuwają mi się (poza widelcem i talerzem) wspaniałe obrazy np. takie:
I choćby tylko dla takich wspomnień uwielbiam je przygotowywać.
W tym przypadku, zamiast wszędobylskiego sera żółtego, postanowiłam, że użyję mozzarelli. I dziękowałam w duchu sobie, że tak postąpiłam. Bakłażan zyskał większą delikatność, ser przyjemnie się ciągnął i rozpływał po sosie. Mmm poezja.
Składniki dla 4 osób
2 duże zdrowe, lśniące bakłażany
400 g mięsa mielonego (wg gustu, ja dałam cielęcinę)
3 duże jędrne pomidory
1 cebula
2-3 ząbki czosnku
oliwa z oliwek
2-3 łyżeczki przecieru pomidorowego
1 łyżeczka ziół prowansalskich
świeży pieprz, sól
1 opakowanie mozzarelli
suszone oregano
świeże listki bazylii
Bakłażany myjemy, przecinamy wzdłuż i wydrążamy łyżką środek. Miąższ odkładamy do miseczki. Wydrążone bakłażany posypujemy solą (wewnątrz) i odstawiamy na 20 minut. Pozbywamy się w ten sposób jego goryczki, ktorą wyczulibyśmy przy konsumowaniu. Po upływie czasu myjemy bakłażany pod bieżącą wodą, wypłukując sól.
Przygotowujemy sos. W rondelku rozgrzewamy oliwę z oliwek (2-3 łyżki). Czosnek miażdżymy, obieramy i siekamy. Cebulę obieramy i siekamy, wrzucamy na rozgrzana oliwę. Smażymy aż cebula się zeszkli (5 minut). Dodajemy mięso mielone i smażymy.
W tym czasie nacinamy każdego pomidora na krzyż nożem (nie przy podstawie tylko na czubku) i zanurzamy na minutę w gorącej wodzie. Wyjmujemy z wody i obieramy ze skórki nożem (powinna wtedy łatwo zejść). Można zrezygnować z obierania pomidorów, robię to ponieważ mój mąż nie lubi jak skórka w sosie oddziela się od pomidora i wybiera ją potem na talerzu (tak, to taki chochlik z mnóstwem życzeń gdy coś gotuję lub piekę). Pomidory kroimy w kostkę i wrzucamy do rondelka. Dodajemy koncentrat, miąższ bakłażana (nie trzeba dawać całego) zioła, sól i pieprz. Dusimy kilkanaście minut (ok 15 minut) na wolnym ogniu. Sos będzie zwarty, więc gdyby się przypalał można dodać do niego odrobinę wody.
Piekarnik rozgrzewamy do 190 stopni C. Przygotowane wcześniej bakłażany napełniamy sosem, układamy na blaszce wysmarowanej oliwą i wkładamy do rozgrzanego piekarnika. pieczemy ok 25-30 minut.
W tym czasie kroimy w grube plastry mozzarellę i przygotowujemy listki bazylii.
Bakłażany po upływie czasu wyciągamy na chwilę, układamy na każdym po 3 płaty mozzarelli i posypujemy każdy suszonym oregano. W tym momencie warto sprawdzić czy bakłażany są już miękkie, wystarczy je po prostu dotknąć np. widelcem i będzie widoczne czy się troszkę "rozwolniły (choć nie wiem czy to najlepsze określenie ;) ).
Wkładamy z powrotem do piekarnika na ok 10 minut lub do czasu gdy ser się roztopi.
Po ostatecznym wyjęciu z piekarnika ozdabiamy listkami świeżej bazylii i od razu podajemy.
Smacznego!
2 duże zdrowe, lśniące bakłażany
400 g mięsa mielonego (wg gustu, ja dałam cielęcinę)
3 duże jędrne pomidory
1 cebula
2-3 ząbki czosnku
oliwa z oliwek
2-3 łyżeczki przecieru pomidorowego
1 łyżeczka ziół prowansalskich
świeży pieprz, sól
1 opakowanie mozzarelli
suszone oregano
świeże listki bazylii
Bakłażany myjemy, przecinamy wzdłuż i wydrążamy łyżką środek. Miąższ odkładamy do miseczki. Wydrążone bakłażany posypujemy solą (wewnątrz) i odstawiamy na 20 minut. Pozbywamy się w ten sposób jego goryczki, ktorą wyczulibyśmy przy konsumowaniu. Po upływie czasu myjemy bakłażany pod bieżącą wodą, wypłukując sól.
Przygotowujemy sos. W rondelku rozgrzewamy oliwę z oliwek (2-3 łyżki). Czosnek miażdżymy, obieramy i siekamy. Cebulę obieramy i siekamy, wrzucamy na rozgrzana oliwę. Smażymy aż cebula się zeszkli (5 minut). Dodajemy mięso mielone i smażymy.
W tym czasie nacinamy każdego pomidora na krzyż nożem (nie przy podstawie tylko na czubku) i zanurzamy na minutę w gorącej wodzie. Wyjmujemy z wody i obieramy ze skórki nożem (powinna wtedy łatwo zejść). Można zrezygnować z obierania pomidorów, robię to ponieważ mój mąż nie lubi jak skórka w sosie oddziela się od pomidora i wybiera ją potem na talerzu (tak, to taki chochlik z mnóstwem życzeń gdy coś gotuję lub piekę). Pomidory kroimy w kostkę i wrzucamy do rondelka. Dodajemy koncentrat, miąższ bakłażana (nie trzeba dawać całego) zioła, sól i pieprz. Dusimy kilkanaście minut (ok 15 minut) na wolnym ogniu. Sos będzie zwarty, więc gdyby się przypalał można dodać do niego odrobinę wody.
Piekarnik rozgrzewamy do 190 stopni C. Przygotowane wcześniej bakłażany napełniamy sosem, układamy na blaszce wysmarowanej oliwą i wkładamy do rozgrzanego piekarnika. pieczemy ok 25-30 minut.
W tym czasie kroimy w grube plastry mozzarellę i przygotowujemy listki bazylii.
Bakłażany po upływie czasu wyciągamy na chwilę, układamy na każdym po 3 płaty mozzarelli i posypujemy każdy suszonym oregano. W tym momencie warto sprawdzić czy bakłażany są już miękkie, wystarczy je po prostu dotknąć np. widelcem i będzie widoczne czy się troszkę "rozwolniły (choć nie wiem czy to najlepsze określenie ;) ).
Wkładamy z powrotem do piekarnika na ok 10 minut lub do czasu gdy ser się roztopi.
Po ostatecznym wyjęciu z piekarnika ozdabiamy listkami świeżej bazylii i od razu podajemy.
Smacznego!
Przepis dołączam do akcji Mopsa na Durszlaku "Warzywa psiankowate".
pysznie nadziane!
OdpowiedzUsuńhttp://www.karmel-itka.blogspot.com
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
Bakłażan z mięskiem, pomidorkami i serkiem to jest to! Ubóstwiam. Dziękuję za zgłoszenie przepisu do akcji!
OdpowiedzUsuńJadłam ostatnio bardzo podobna potrawę z tym, że z mięsem indyczym i była bardzo dobre:)
OdpowiedzUsuńpozdarwiam:)
Karmelitko, mopsiku- dziękuję ślicznie :)
OdpowiedzUsuńbkłażany nigdy swoim wyglądem mnie nie przekonywały, ale w Twoim połączeniu wyglądają bosko
OdpowiedzUsuńi to jest super jedzonko:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam bakłażanów w takiej postaci, ale wyglądają świetnie :D
OdpowiedzUsuńMonico, one wyglądają obłędnie! Uwielbiam bakłażany. Takiej wersji to jeszcze nie jadłam.
OdpowiedzUsuńŚwietne!
Uwielbiam takie bakłażany!
OdpowiedzUsuńrobię identyczne danie, ale zamiast bakłażanu używam cukinii. z bakłażanem też muszę spróbować
OdpowiedzUsuńO! to jedna z rzeczy, które jadłam w hiszpanii!. Pyszności :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam faszerowane warzywa:) I też ostatnio dodaję do nich mozzarelli, o wiele lepiej smakują:)
OdpowiedzUsuńDuś- nie oceniajmy po wyglądzie, nie warto, bo w bakłażanach najlepsze jest wnętrze, rozpływające się w ustach.
OdpowiedzUsuńAga- dzięki :D
Slyvvia- zachęcam do nadziania! ;)
Majanko- dziękuję :)
Grace w kuchni- to jest nas już dwie :)
Kaś- cukinia również w takiej postaci byłaby bardzo dobra, ale ja zdecydowanie wolę zapiekane bakłażany niż cukinię, są o wiele delikatniejsze, no i niesamowicie mięciutkie i aromatyczne.
Katie- w Hiszpanii powiadasz ? Nie byłam, mam nadzieję, że kiedyś się tam znajdę :)
Nemi- zdecydowanie! Ser żółty po prostu mi się znudził ;)
uwielbiam bakłażana a w takiej formie to już szczególnie :)
OdpowiedzUsuńu mnie zazwyczaj nadziewamy cukinię, ale uwielbiam takie połączenia smakowe :)
OdpowiedzUsuńNo i pachnie mi tu Grecją po nocy...
OdpowiedzUsuńAle się głodna zrobiłam:-) Jestem kiepska w kuchni, ale może spróbuję się z tym bakłażanem:-)???
OdpowiedzUsuńO ja! Ale piękne danie!! Kurczę, aż wstyd przyznać, ale nigdy nie jadłam bakłażanu.. A twoje danie wygląda tak kusząco.. Może dasz się poczęstować, co? ;)
OdpowiedzUsuńmagdo k.- dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńchantel- dla mnie bez dwóch zdań w nadziewaniu wygrywa bakłażan! Jest sto razy lepszy :) Dzięki!
Margo- och, zapachy greckiej kuchni są wspaniałe...
Kameleon- zachęcam gorąco, przepis jest trochę pracochłonny ale wart zachodu, uważam :)
Salvador Dali- zapraszam :) I gorąco zachęcam do spróbowania, bo bakłażan jest cudowny w smaku ja się go dobrze przygotuje :)
O ja pier...! Jakie to apetyczne!!! :D mlask, mlask!
OdpowiedzUsuńRusskaya- dziękuję ślicznie i zachęcam do nadziania! :D
OdpowiedzUsuńO jeszcze nie jadłam bakłażanów w takiej postaci! Przypominają zapiekanki :) Porcja bez mięsa już się szykuje :)
OdpowiedzUsuńDziewczyno, kim Ty jesteś. Gdy wchodzę na Twojego bloga, to po prostu mam totalny ślinotok! NAjchętniej bym zjadła to wszystko,coś Ty tutaj narobiła. Wiedz,że masz stałych czyteników, he! :D
OdpowiedzUsuńPyszności!
Zjadałabym to tu i teraz...SMAKOWICIE wygląda, matko...
OdpowiedzUsuńpodkradłam ostatnio Twój przepis i muszę przyznać, że bakłażany wyszły rewelacyjnie! :) dziękuję za pomysł:) a na sobotę mama zaplanowała sernik krakowski - także z przepisu z Twojego bloga:)
OdpowiedzUsuńhttp://zycie-bez-drogowskazow.blog.onet.pl/
pożyczyłam ostatnio przepis, zrobiłam i wyszły rewelacyjnie! :) pierwszy raz jadłam bakłażany i mają u mnie plusa :) a w sobotę zrobiłam sernik krakowski, z przepisu znalezionego na Twoim blogu. cała rodzina się nim zachwyciła :) dziękuję za pomysły, mam nadzieję, że jeszcze nie raz skorzystam:) pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńhttp://zycie-bez-drogowskazow.blog.onet.pl/
Dziękuję serdecznie wszystkim :)
OdpowiedzUsuńNarkotyczna- bardzo się cieszę, że wszystko smakowało! :)
Z czym podajesz?? Ryz??
OdpowiedzUsuńBez dodatków. Takie podaję jak wyciągnę z piekarnika. Mąż lubi z dodatkiem ketchupu :)
UsuńBardzo mi smakowało! :)
OdpowiedzUsuńBakłażanów od daaawna nie trzeba posypywać solą i "pozbawiać goryczki", to zaszłośc sprzed kilkunastu lat, bezmyślnie przepisywana:) współczesne odmiany nie mają goryczki.
OdpowiedzUsuńCzyżby ? :)To spróbuję nie solić. Dziękuję za informację, człowiek nie wie wszystkiego :) Pozdrawiam!
UsuńTen przepis jest super, testowałam go już kilka razy i to najlepszy bakłażan jaki jadłam, a ta mozzarella.. mmm.. :).
OdpowiedzUsuńCiekawa byłam co jest z tą goryczką, bo ja ostatnio nie posoliłam a wyszły pyszne, i już się wyjaśniło :)
Cieszę się, że smakowało :)
UsuńWczoraj zrobiłam bakłażany według tego przepisu i gorąco je polecam. Wyszły rewelacyjne. Gościom bardzo smakowało. Nie dość, że pyszne to dodatkowo ciekawie wyglądają. Idealne na imprezę.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, dziękuję :)
UsuńWyglądają przepysznie, ale mam pytanie, co mogłabym użyć zamiast pomidorów? Czy np suszone pomidory zdałyby egzamin? Oboje z mężem nie lubimy pomidorów w "czystej postaci".
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że bałabym się zastąpić świeże pomidory suszonymi. Postawiłabym natomiast zamiast pomidorków na jakąś dobrą pastę, np. ajwar, lubicie ? Tylko to zdecydowanie zmieni smak tego dania.
UsuńWitam :) Dziękuję za super przepis - z tym, że ja użyłam dziś pomidorów pelati z puszki. Polecam! Przepis "mediterranneo" - zachęcam do skorzystania wszystkich, którym się marzy Italia :))))
OdpowiedzUsuńsiedzą w piekarnkku...już nie mogę się doczekać...pozdrawiam cieplutko szkotka
OdpowiedzUsuńI jak się udały ? :)
UsuńJutro mój pierwszy raz z baklazanem nigdy go nie jadłam sos juz zrobiłam bo zamrażalnik padł, a jutro nadzieje warzywo pycha. A powiedz na ta porcję to jedna kulka sera czy 2??
OdpowiedzUsuńJa rozkroiłam jedną kulkę. Ale jeśli lubisz więcej sera to sobie nie żałuj, można dać dwie, wtedy plastry będę grubsze.
UsuńPyszne.Mistrzostwo świata!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowały :)
UsuńNiepotrzebnie koncentrat. Warto uzyc po prostu wiekszej ilosci pomidorow, powiedzmy 5. Ja czosnek dodaje do duszacych sie pomidorow, poniewaz podsmazany traci swoja ostrosc i wlasciwie smak. Na gore sypnalbym jeszcze parmezan lub grana padano. Mozarella to w kazdym przypadku lepszy wybor niz zolty ser.
OdpowiedzUsuńWygląda to kosmicznie!
OdpowiedzUsuńJutro robię, mam nadzieję że wyjdą mi takie pyszne jak pozostałym
OdpowiedzUsuń