Smoothie z truskawek i natki marchewki
Tyle mam natki marchwi w ogródku i zawsze ją wyrzucałam. A nać marchwi jest jadalna! Internet uczy ;) Od tej pory cała marchewkowa natka ląduje w przeróżnych koktajlach. Jest o niebo zdrowsza od części korzennej warzywa. Ma działanie oczyszczające i wspomaga leczenie obrzęków (np. po moim bieganiu). Polecam, ma fajny lekko orzechowy smak, moja nie była wcale gorzka. Takie smoothie to wspaniałe orzeźwienie w letni upalne dni, wystarczy tylko dodać kostki lodu. Pobawmy się więc w króliki ;)
Składniki na 1 porcję
kilka 5-6 gałązek natki marchewki (łodygi bezlistne odrzuciłam)
7-8 truskawek
kilka kropli cytryny
kilka kropli cytryny
woda
opcjonalnie: kostki lodu
Miksujemy wszystko w blenderze. Pijemy :)
Smacznego!
W przepisie masz napisane natka pietruszki ;)
OdpowiedzUsuńAle my też zawsze nać marchwi wyrzucamy i koniecznie musimy teraz ją spróbować w jakimś fajnym połączeniu :D
Pomyłka z rozpędu i przyzwyczajenia, poprawione ;)
UsuńNatkę z marchewki to ja oddaję królikom, uwielbiają ją ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię im się ;)
UsuńSmakowity musiał być :-)))
OdpowiedzUsuńJa za świeżą natką pietruszki nie przepadam, ale smoothie wygląda super :)
OdpowiedzUsuńbeti, Jud polecam!
OdpowiedzUsuńŚwietny koktajl :D
OdpowiedzUsuńZ pewnością smaczne połączenie ;)
OdpowiedzUsuńJak zdrowo i kusząco! :)
OdpowiedzUsuńsmoothie wygląda wspaniale :) natki marchewki jeszcze nie jadłam, choć ostatnio dowiedziałam się, że jest właśnie jadalna jak i Ty.
OdpowiedzUsuńDość oryginalne połączenie i chyba właśnie z ciekawości spróbuję na własnej skórze.
OdpowiedzUsuńOż kurcze, człowiek się uczy całe życie:D Z pewnością przetestuję:)
OdpowiedzUsuńWspaniały!
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie wykorzystać pomysł...
W sumie to też z reguły tę część wyrzucam, jednak muszę przyznać, że to świetny pomysł. Na zdrowie ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe polaczenie:)
OdpowiedzUsuńnatka z marchwi? okazuje się, że jadalne to jest prawie wszystko ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie wszystkim za odwiedziny
OdpowiedzUsuń