Wiosenny omlet
Ponoć wiosna ma przybyć i zostać na stałe już od poniedziałku. Wreszcie! Wczoraj tak strasznie wiało, że musiałam się siłować z wiatrem moją parasoleczką w groszki..w efekcie dostałam prętem w czoło, dobrze, że obeszło się bez guza.
Dzisiejsze śniadanie było typowo wiosenne. Omlet pełen pysznych zieloności :)
Do jego zrobienia zainspirowała mnie wspaniała akcja Pinkcake "Zielono mi!". I już wiem, że na jednym "zielonym" przepisie się nie skończy ;)
Zapraszam więc na wiosenny zielony omlet :)
Składniki dla 1 osoby
2 jaja
2 łyżki mleka
szczypta soli i świeżo zmielonego pieprzu
1 łyżka masła
po 1 łyżeczce posiekanego szczypioru cebuli, szczypiorku i koperku
Jaja rozbełtujemy z mlekiem i przyprawami. Dodajemy posiekaną zieleninkę, mieszamy.
Na patelni rozgrzewamy masło, wlewamy jaja i smażymy na wolnym ogniu, po 3 minuty z każdej strony.
Gotowy omlet podajemy posypany szczypiorem, z kromką chleba z masłem.
Smacznego!
Dlatego wolę kurtki z kapturem :P
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że się przyłączyłaś do Zielonych harców;)
Pinkcake- miałam taką kurtałę w łapie, ale zrezygnowałam, bo stwierdziłam, "Nie no, nie może być aż tak źle". A tu "kuku".
OdpowiedzUsuńZielone harce to sama radość :D
Dziękuję i pozdrawiam!
Proste, a pyszne - lepiej byc nie moze :)
OdpowiedzUsuńA wiosne juz coraz bardziej czuc w powietrzu. I cale szczescie!
O, i przy wolnej sobocie takie właśnie będę mieć śniadanko! Pozdr
OdpowiedzUsuńLekki zielono przystrojony omlecik. Jak jest taki wiatr to parasolka niestety do niczego się nie nadaje - lepszy kaptur lub czapa. Mi kiedyś odfrunęła górna część parasolki a został tylko uchwyt do trzymania. Jakież było moje zdziwienie. Ale chociaż wesoło się zrobiło na przystanku tramwajowym :)Wszyscy obserwowali, gdzie leci parasolka, a poleciała, aż na dach jakiegoś budynku 4-piętrowego hihi
OdpowiedzUsuńhttp://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
Maggie- czuć czuć! Wreszcie :) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńzaheeera- zachęcam do omlecika :) Dzięki!
mopswkuchni- haha wesoła historia :) Ja nie znoszę wiatru. Może padać ale oby było bezwietrznie. Wiatr sprawia, że mam bojowe nastawienie do wszystkich ;) Dziękuję!
Omlet to ja zawsze i z ochotą:)
OdpowiedzUsuńPyszny omlecik:)
OdpowiedzUsuńpycha, wczoraj wlasnie taki jadlam:)
OdpowiedzUsuńŚwietny omlet, do zieleniny dałabym jeszcze rzeżuchę :D Dziękuje za miły komentarz na temat moich śniadań :)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo jak spojrzałam na zdjęcie pomyślałam sobie.. 'Zielona pizza'.. ale jednak pomyliłam się.. to super omlet ;-DD Podoba mi się z dodatkiem szczypiorku ;-)) Tak wiosennie...
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
uwielbiam omlety. bardzo często robię taki ze szczypiorkiem, pycha :)
OdpowiedzUsuńJeśli to prawda,ze wiosna zostanie z nami od poniedziałku to juz sie cieszę:) Nawet przeboleję zimny weekend:)
OdpowiedzUsuńOmlecik pysznościowy widzę!:)
Pozdrowienia:)
Pyszny pomysł na śniadanko :)
OdpowiedzUsuńP.S.
Monico, czy te "bączki" w przepisie to przypadkiem nie drobne przejęzyczenie? :)
Ze wszystkich omletów najbardziej lubię te wiosenne, z czymkolwiek i jakiekolwiek by były, więc Twój lubiłabym nawet gdyby Ci wyszedł niesmaczny, choć wiem, że był super.:)
OdpowiedzUsuńHistoria z prętem, choć niebezpieczna, i tak mnie rozśmieszyła, sorry...:)
A historia Mopsawkuchni - jeszcze bardziej.:)
Hahaha.:)))))
Dziękuję serdecznie wszystkim :)
OdpowiedzUsuńmisbasia- w moich stronach na szczypior się mówi "bączki" ;) Jest to dosyć żenujące określenie szczypioru ale go lubię :D W zasadzie to to zmienię, coby się znowu ktoś nie zgłosił zdegustowany moją poszlczyzną ;)
fajny pomysł ns omlet
OdpowiedzUsuńbasiu - dziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuń