Curry z kurczaka z pieczarkami
To jedno z najlepszych curry jakie jadłam. Choć przy czytaniu przepisu, zastanawiałam się jak będzie smakować połączenie pieczarek, kokosu, migdałów, pasty curry i papryki...Przepis tak mnie zaintrygował, że postanowiłam czym prędzej się za niego zabrać :)
I nie rozczarowałam się. Danie jest przepyszne, ma wiele aromatow i smaków, cięzko więc skupić się na jednym.
Jedno mogę napisać z całą pewnością - jest kwintesencją kuchni indyjskiej i posiada jej wszystkie zalety.
Zapraszam zatem, razem z Andrzejem i Ireną na indyjską ucztę :)
Skladniki dla 4 osób
3-4 piersi z kury
3 łyżki oleju roślinnego
2 cebule, pokrojone w plasterki
2 ząbki czosnku, zmiażdżone
2,5 cm korzenia imbiru, posiekanego
2 strączki świeżej zielonej/czerwonej chilli (posiekanej, bez ziaren) lub 1 łyżeczka mielonego chilli
½ łyżki pasty curry (dałam czerwoną, średnio pikantną)
1 łyżeczka kolendry mielonej
175-250 g pieczarek, oczyszczonych i pokrojonych w grube plastry
850 ml bulionu
3 pomidory, drobno pokrojone
½ - 1 łyżeczka soli
60 g miąższu kokosa (dałam wiórki kokosowe)
2 łyżki mielonych migdałów
Dekoracja:
2 łyżki oleju roślinnego
1 zielona lub czerwona papryka, oczyszczona i pokrojona w cienkie paseczki
4-6 cebulek dymek, pokrojonych w plasterki
1 łyżeczka nasion kminku
Mięso pokroić na małe kawałki. Na patelni rozgrzać olej i podsmażyć mięso, często mieszając. Przełożyć na talerz.
Na patelnie włożyć imbir, czosnek, chilli, paste curry oraz zmieloną kolendrę i smażyć przez 2 minuty. Następnie dodać pieczarki, pomidory, wlać bulion i lekko doprawić solą.
Dodać kawałki kurczaka, przykryć i dusić na wolnym ogniu 1 godzinę (plus minus 30 minut), aż mięso będzie miękkie.
Do curry dodać kokos i zmielone migdały, przykryć i dusić na małym ogniu jeszcze 3 minuty.
Aby udekorować danie, należy rozgrzać olej, dodać paseczki papryki i plasterki cebulek, smażyć do kruchości.
Dodać nasiona kminku i smażyć jeszcze przez 30 sekund. Ułożyć na curry i podawać z brązowym ryżem.
Smacznego!
*Przepis pochodzi z książeczki "Kuchnia indyjska" Z kuchennej Półeczki
apetyczne danie;) uwielbiam indyjskie smaki;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Już dawno nie robiłam nic z kurczaka.. więc może już czas wykorzystać jakiś przepis. Ten wygląda bardzo apetycznie. Może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńChętnie przygotuję takie danie, wygląda bardzo smakowicie:)
OdpowiedzUsuńMalwino, Grażyno - ja też uwielbiam kuchnię indyjską, zachęcam gorąco do spróbowania :) I dziękuję za odwiedziny!
OdpowiedzUsuńCurry...
OdpowiedzUsuńUwielbiam, uwielbiam.
Sama robiłam wczoraj, ale dopiero jutro zamieszczę.:)
Wiesz Moniś co dobre..
No to pysznie! Narobilas mi takiego smaku, ze teraz bede snila o tym curry po nocach :) Ostatnio mam wielka faze na wszelkie orientalne dania wiec i to tez laduje w moim kajeciku (do szybkiego zrobienia:)
OdpowiedzUsuńUsciski Moniko :)
Musiało cudownie smakować. Na sam widok jeść mi się zachciało:)
OdpowiedzUsuńProste i apetyczne danie kuchni indyjskiej. Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńhttp://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
Pysznie wygląda i z pewnością wypróbuję, bo i ja lubię kuchnie indyjską.
OdpowiedzUsuńWygląda fenomenalnie. Bardzo lubię takie dania:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie robiłam curry z pieczarkami. Będę musiała spróbować, jak się sprawdzają w tego rodzaju daniu.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę. Domyślam się, że jest w niej błąd w tłumaczeniu typowy dla polskich wydań książek z przepisami kuchni indyjskiej. Zamiast kminku najprawdopodobniej powinien być dodany kumin.
Świetnie się zapowiada! Mniam:)
OdpowiedzUsuńCiekawe zestawienie składników - kurczak, kokos, chilli i migdały. Myslę że mogłabym się skusić :D Muszę tylko poszukać tej pasty curry bo szczerze powiedziawszy nie kojarzę że jest coś takiego ;)
OdpowiedzUsuńJak spróbuje to dam znać.
Lekka, Majka, Ania, mopswkuchni, Margarytka, wiosenka,
OdpowiedzUsuńMajana - dziękuję wszystkim bardzo gorąco :)
hania-kasia- też mnie to zastanowiło. Ale kminek zamiast kuminu pojawia się też w innych przepisach z tej książki, więc sama nie wiem. Dziękuję!
Angi- pastę curry można kupić w każdym większym hipermarkecie. Są różne rodzaje, czerwona, żółta, zielona. Ja mam czerwoną - tą ostrzejszą. Są w takich małych słoiczkach jak przecier pomidorowy ;) Dziękuję!
bardzo ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńTrafiłaś w mój gust kulinarny ;-DD W samą 11-stkę ;-)))
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Rzeczywiście uczta w najlepszym tego słowa znaczeniu;-)
OdpowiedzUsuńchantel, Biedr_ona, grumko- dziękuję ślicznie za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuń