Ciasto pomarańczowo-migdałowe
To taki niby-keks. Keksem prawdziwym nie jest bo nie ma w nim aż tylu bakalii co w klasycznym keksie. Mimo tego, pachnie świętami! Zapach pomarańczy i syropu migdałowego to zapach pieczonych ciast bożonarodzeniowych i noworocznych. Ciasto jest proste i szybkie w przygotowaniu. Mistrzynią keksów jest moja mama i to ona zawsze piecze je na święta. Tym razem, ja chciałam się pochwalić, że mi też wyjdzie dobry (taki bez zakalca w środku) ;) Wiem, że ciężko zdobyć u nas syrop migdałowy (mam go z Grecji, z wyspy Nissyros), dlatego też polecam użycie likieru migdałowego lub w ostateczności aromatu migdałowego.
Przepis dołączam do akcji "Wigilia" na portalu Durszlak.
PS. Moje modły o śnieg pozostają nieusłyszane.
Składniki na formę o wymiarach 30x12x7,5 cm
15 dag masła lub margaryny
1 szklanka cukru pudru
4 jaja
2 szklanki mąki (30 dag)
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
skórka i sok z 1 dużej pomarańczy
0.5 szklanki posiekanych migdałów
1/3 szklanki syropu migdałowego (lub: 50 ml likieru migdałowego; lub kilka kropli aromatu migdałowego)
Miękkie masło/margarynę ucieramy chwilkę na puszystą masę dosypując porcjami cukier puder. Następnie dodajemy po jednym jajku cały czas ucierając ( masa może się ściąć, ale po dodaniu mąki stanie się gładka ). Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i przesiewamy porcjami do ciasta cały czas ucierając (na niższych obrotach). Następnie dodajemy skórkę otartą z pomarańczy i wyciśnięty sok. Mieszamy do połączenia. Na końcu dodajemy syrop/likier/aromat migdałowy i posiekane migdały. Mieszamy dokładnie.
Ciasto wkładamy do nagrzanego do 180 stopni C piekarnika i pieczemy około 55 minut (lub do suchego patyczka). Po upieczeniu wyjmujemy z formy, studzimy i posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!
Wyglada pieknie! Ciasta ucierane wcale nie sa tak proste, jak sie wydaje, twoje wyszlo mistrzowsko.
OdpowiedzUsuńFajne ciasto:)
OdpowiedzUsuńA ja się cieszę że nie ma śniegu bo łatwiej jeździ się do pracy:)
Faktycznie proste, a jak pachnie pomarańczą i migdałami, to na pewno wypróbuję ;) Uwielbiam te świąteczne wypieki...
OdpowiedzUsuńMaggie- ja bardzo lubię "ucierańce" ale zdarzało się, że mi wyszły zakalcowate na samym dnie i właśnie zawsze były to słynne keksy ;) Dzięki!
OdpowiedzUsuńwiosenko- a widzisz, ja siedzę w domku więc nuży mi się gdy za oknem szaro, buro...
Barbaro- pachnie, pachnie... :)
Bardzo aromatyczne ciasto.
OdpowiedzUsuńA zapach na pewno piękny.
I to jest coś co lubię najbardziej - zwykłe ucierane ciasto i pachnące moimi ukochanymi migdałami ;) I jeszcze pomarańczami mmm.....
OdpowiedzUsuńZrobię na pewno, jak tylko skończę się katować "niejedzeniem słodyczy" :D
Amber -dziękuję!
OdpowiedzUsuńAngi- ja też staram się stopować słodycze ale w ciąży mam wyjątkowy na nie apetyt, choć słodyczożercą nigdy nie byłam. Ciacho nie takie kaloryczne ;)
mmm rewelacja z tym pomarańczem aż poczułam jego zapach :), zrobię na weekend
OdpowiedzUsuńnie przepadam za dodatkiem pomarańczy w ciastach. Czekam na jakiś obiadkowy przepis!
OdpowiedzUsuńkibi- to fakt, pachnie cudownie :)
OdpowiedzUsuńKlaudina- fakt, ostatnio same słodkości u mnie królują ;) Ale mam w zanadrzu przepis na szybki obiad :)
Ciasto z pewnością pyszne i też czekam na śnieg :)
OdpowiedzUsuńZa to śnieg spadł na twoje ciacho w postaci cukru pudru. I bardzo ładnie mu w tym wdzianku. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi smacznie, lubię wszystko co związane z pomarańczami.
OdpowiedzUsuńtakie puszyste ciasto, o aromatycznym zapachu migdałów i pomarańczy musi być pyszne...
OdpowiedzUsuńhttp://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
Piękne ciasto MOnico. Lubię takie ciacha,musi ślicznie pachnieć:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Za każdym razem jak do Ciebie zerkam, czytam tytuł: wino, oliwki i śpiew - no tak jakoś :P przepis wypróbuję, bo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńładnie wyrosło! wyobrażam sobie jego cudowny zapach
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za miłe słowa!
OdpowiedzUsuńMargo- jak wino i śpiew, to tylko Włochy przychodzą mi do głowy :)
Wygląda tak fajnie lekko i puszysto:)
OdpowiedzUsuńu mnie też nadal nie ma śniegu:(
Może "św Mikołaj" zrobi nam taki prezent na Wigilię:)
pozdrawiam:)
a wiesz, że pachniesz mi właśnie południowym słońcem... leżymy na wzgórzu u podnóża Alp, gdzieś w okolicach Werony, zajadamy się oliwkami, zapijamy Masi i śpiewamy włoskie opery... a co!
OdpowiedzUsuńNo i ser, ichna szynka i bagietki :P
Piękne! Moimi ulubionymi ciastami są właśnie te pomarańczowe :)
OdpowiedzUsuńJa się o śnieg nie modlę, a wczoraj u mnie trochę śniegu się pojawiło :)
Wow, wygląda na bardzo leciutkie!
OdpowiedzUsuńNie wychodzi bardzo suche?
Lena- też na to czekam :) Dzięki!
OdpowiedzUsuńMargo- och, można się rozmarzyć...we Włoszech byłam ponad 10 lat temu!
Aleksandro- u mnie bieda ze śniegiem...trzeba czekać ;) Dzięki!
Sweet Dreadi- nie, jest takie w sam raz, nie za suche i nie zakalcowate :) Polecam!
Wesołych świąt Bożego Narodzenie, spędzonego w gronie najbliższych. Bełnego brzuszka i dużo prezentów:)
OdpowiedzUsuńżyczy
Lena:)
Leno- dziękuję serdecznie i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWłasnie przepisu na takie ciasto szukałam. Dzięki wielkie!!! Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńZachęcam do upieczenia :)
Usuń