Zupa kalafiorowa mojej mamy
Zupa kalafiorowa kojarzy mi się głównie z wiosną ale także teraz, latem, możemy cieszyć się młodym kalafiorem. Każdy zna i prawie każdy lubi (mój mąż szczerze nią pogardza niezmiennie od 8 lat, a w zasadzie wszystkim co zawiera kalafior). Ta zupa to klasyk w polskiej kuchni.
Kalafiorowa to specjalność mojej mamy, przepis wyszedł więc spod jej rąk. W zwyczaju, ma dodawanie do wszystkich zup ziemniaków. I tak, tylko pomidorowa i rosół ich nie zawierają, ale tylko dlatego, że nie dałoby się ich po prostu zjeść ;). W kalafiorowej ziemniaczki jak najbardziej pasują, zachęcam zatem do spróbowania!
Składniki dla 6 osób
2-3 litry wody
pół średniej wielkości kalafiora, podzielonego na małe różyczki
1 marchew, duża
1 pietruszka, średniej wielkości
1/3 selera, średniej wielkości
2-3 ziemniaki, średniej wielkości
2 łyżeczki mąki pszennej
1/3 szklanki mleka
1/2 szklanki śmietanki płynnej
sól, vegeta, pieprz,
łyżka posiekanego koperku
Oczyszczone różyczki kalafiora wrzucamy na wrzątek. Dodajemy pokrojone w kosteczkę ziemniaki, marchew, seler i pietruszkę. Solimy i gotujemy do miękkości kilkanaście minut.
Mąkę pszenną mieszamy z zimnym mlekiem i wlewamy do zupy. Zagotowujemy.
Dodajemy śmietankę, doprawiamy. Przed podaniem wsypujemy koperek.
Smacznego!
Umm aż mnie naszła ochota na zupkę kalafiorową, uwielbiam ten sezon owocowo - warzywny!
OdpowiedzUsuńTak, lato pod tym względem jest wspaniałe, bo mamy wszystkiego w bród!
UsuńDziękuję za odwiedziny!
To mój smak dzieciństwa. Tak jak uwielbiam kalafiora, tak tą zupę mogę pochłaniać w naprawdę dużych ilościach. ;)
OdpowiedzUsuńMój również. Często mama gotowała tę zupę :)
UsuńJak ja lubię zupę kalafiorową! Niestety nikt prócz mnie nie podziela tej miłości ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wpadła do Ciebie na talerz tej zupy :)
A widzisz, u mnie też lubi ją tylko moja mama i ja ;) Zapraszam! :)
UsuńKalafiorowa to moja ulubiona zupa:)
OdpowiedzUsuńMoja mama też taką robi:)
Pyszna kalafiorowa, aż ślinka lecie! U mnie kalafiorowa, specjalność babci, nazywana jest czasem śmieciówą, ale absolutnie nie wynika to z braku sympatii dla zupki:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupy :) Choć nie pojawiają się raczej na moim blogu to często pojawiają się na stole. Moja mama też lubi zupy. Tylko mężczyźni naszego życia nie podzielają tych preferencji zbyt gorąco ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)