Tort mocno cytrynowy z nutką malin i kokosową pierzynką
Zupełnie bez okazji, zostawiam Wam na weekend tort, dla tych co lubią mocne doznania, bo jak sama nazwa wskazuje, dominującym aromatem jest cytryna, duuużo cytryny. Egzotycznego posmaku dodaje pierzynka z kokosu, jeśli ktoś nie lubi polecam posiekane migdały lub płatki migdałów. Tort dla osób lubiących cytrynowe wypieki. I tym oto tortem zaczęłam sezon na cytrusy!
Składniki na formę 26 cm
Biszkopt cytrynowy:
6 jaj
1 szklanka cukru
3/4 szklanki mąki pszennej
3 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki drobno startej skórki cytrynowej*
szczypta soli
Krem cytrynowy:
1 szklanka (200 g) cukru pudru
400 g masła, w temp. pokojowej
sok i starta skórka z 1 cytryny
2 łyżki mleka
ewentualnie: żółty barwnik
Poza tym:
dżem malinowy
1 szklanka wiórków kokosowych, do obłożenia tortu
Piekarnik nastawiamy na 170 stopni C. Dno tortownicy smarujemy masłem, posypujemy bułką tartą.
Przygotowanie biszkoptu: białka oddzielamy od żółtek i ubijamy ze szczyptą soli na sztywno. Porcjami dosypujemy cukier i ubijamy aż piana będzie gęsta i lśniąca. Następnie dodajemy po 1 żółtku i ubijamy nadal. Przesiewamy mąki i dodajemy porcjami do piany. Na końcu dodajemy skórkę cytrynową. Mieszamy i wykładamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia (lub nasmarowanej masłem) bez obłożenia boków. Pieczemy około 30 minut lub do suchego patyczka. Gdy biszkopt wystygnie, kroimy go na trzy części.
Przygotowanie kremu cytrynowego: masło ucieramy na puszystą masę, dodajemy porcjami cukier, następnie powoli wlewamy sok z cytryny, mleko, barwik i wrzucamy skórkę.
Spód smarujemy połową dżemu, nakładamy 1/3 części kremu cytrynowego, przykrywamy drugim biszkoptem i postępujemy tak samo jak w przypadku pierwszego, kończymy ostatnią częścią kremu cytrynowego. Wykańczamy również boki tortu. Na koniec obsypujemy tort kokosem.
Smacznego!
*zamiast cytryny można użyć kilku kropli aromatu cytrynowego
^ do ozdobienia tortu użyłam cukrowych kwiatuszków i kolorowych posiekanych wafli
Mniam, uwielbiam mozno cytrynowe ciasta:) Ciekawe połączenie z tymi malinami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale pychota, zjadłby się do kawki:)
OdpowiedzUsuńO, ja bardzo lubię cytrynowe wypieki :) dżem malinowy ładnie przełamuje jasną barwę ciasta i masy :) bardzo smacznie wygląda ten tort :)
OdpowiedzUsuńAle super... Chętnie bym coś takiego zjadła teraz do kawy :)
OdpowiedzUsuńo matko..a ja na diecie....
OdpowiedzUsuńDieta to złooo, ja uwielbiam jeść, dlatego diety nigdy nie stosuję, po prostu ćwiczę!
Usuńbosko się prezentuje!:)
OdpowiedzUsuńCoś kokosowego za mną chodzi od paru dni. Teraz wiem, że właśnie taki torcik:)
OdpowiedzUsuńJejku Monico, tort wygląda wspaniale! Cudowne smaki :)
OdpowiedzUsuńale apetyczny kloc... aż żal kroić ;)
OdpowiedzUsuńHaha rozbawiłaś mnie tym klocem ;) Dzięki!
UsuńWitam serdecznie . Chciałbym zgłosic ten blog do zabawy LIEBSTER BLOG AWARD. Szczegóły po adresem : http://italiawgebie.blogspot.com/2012/11/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńRewelacyjny! Żeby mi jeszcze torty wychodziły...ale zapisuję! ;)
OdpowiedzUsuńJuż widzę to cudo w wersji z migdałami zamiast kokosu :]
OdpowiedzUsuńŚmiem nawet stwierdzić, że jak cytrynowy to mniej tuczący będzie :) Wiem, mizerne tłumaczenie, ale w moim stanie innego nie wymyślę :D
Muszę jeszcze tylko znaleźć chętnego do upieczenia mi tego cacka :]
Uwielbiam wszystko co cytrynowe, więc taki torcik dla mnie byłby idealny :)
OdpowiedzUsuńMogę porwać kawałeczek...;)?
OdpowiedzUsuńa ja wykorzystałam masę z tego torciku do rolady biszkoptowej , wyszło pysznie , zniknęła na jedno posiedzenie, dziękuje za przepis :-))
OdpowiedzUsuńSuper, cieszę się, że smakowała :)
Usuń