Leniwe pierogi mojej babci
Dlaczego leniwe ? Może dlatego, iż nie potrzebujemy wiele czasu i pracy w ich przygotowaniu ? Funkcjonują ich dwie nazwy: pierogi i kluski. U mnie w domu nazywa się je pierogami. Nigdy, przenigdy, wręcz grzechem byłoby dodanie do leniwych ugotowanych ziemniaków! To już nie są leniwe. Ewentualnie leniwe w wersji "ziemniaczanej". Polecam, to smak mojego dzieciństwa. A przepis babciny :)
Składniki dla 4 osób
40-50 dag białego twarogu
4 jaja
15 dag mąki + 0.5-1 szklanki do podsypania
3 dag masła + 15 dag do polania
szczypta soli
2 łyżki bułki tartej
Niekawaśny, świeży ser, dobrze odciskamy i przecieramy przez sito lub przepuszczamy przez maszynkę (ja użyłam 3 razy praski do ziemniaków). Na stolnicy przesiewamy mąkę, dodajemy ser, żółtka, miękkie masło, sól i ugniatamy rękami na jednolita masę. W misce ubijamy białka na sztywno i łączymy je z zagniecionym ciastem. Konsystencja będzie dosyć rzadka, trzeba sporo podsypywać mąką, ale nie za dużo, bo pierogi będą twarde.
Przekładamy ciasto na posypaną mąką stolnicę i formujemy gruby wałek o średnicy 3 cm, spłaszczamy go dłońmi, tępą stroną noża nacinamy krateczkę i kroimy w skośne kawałki o szerokości 2-3 cm. Leniwe wrzucamy partiami do wrzątku na osoloną wodę, mieszamy delikatnie, czekamy aż się zagotują i jeszcze 2 minuty gotujemy na wolnym ogniu. Wybieramy łyżką cedzakową na talerze.
Polewamy masłem zrumienionym z bułką tartą i posypujemy cukrem (wg gustu). Można podać je również z gęstą śmietaną.
Smacznego!
Leniwe to dla mnie smak dzieciństwa. Chętnie bym wsunęła talerz tych pyszności :-)
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wyglądają..aż ślinka cieknie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
przepis warty zapamiętania :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Ale mi ochoty na leniwe narobilas... :))
OdpowiedzUsuńMoje smaki, bardzo lubię takie kluseczki
OdpowiedzUsuńLeniwe uwielbiam i wcale tu nie przesadzam. Najprostrze, najszybsze i najsmaczniejsze danie. Polecam spróbowanie Syrników ze wschodu, też zachwycają :)
OdpowiedzUsuńOne są pyszne! Ja uwielbiam na słodko, np z sosem truskawkowym . Poezja!:)
OdpowiedzUsuńUściski:*
Ja też właśnie takie leniwe pamiętam z dzieciństwa i ... baru mlecznego, gdzie siedziałam i jadłam leniwe z kefirem, kiedy mama w sklepie obok stała w kolejce ;) Ech, smaka mi narobiłaś :P
OdpowiedzUsuńJejku ale dawno nie jadlam takich leniwych, donbry pomysl :)
OdpowiedzUsuńKomentarze typu "ślinka cieknie" albo "ślicznie wyglądają" to żadne komentarze tylko lizusostwo. Czy ktoś ugotował leniwe z tego przepisu? Ciekawa jestem czy taka duża ilość jajek, a co za tym idzie wilgoci, zostanie wchłonięte przez szklankę mąki. Czy przypadkiem nie wyjdzie ciasto zbyt kleiste a kluski typu "mimry z mamrami". Ser biały też jest wilgotny.
OdpowiedzUsuńDwie. Prawie dwie szklanki mąki (15dag + 0.5-1 szklanka). Toteż zaznaczyłam, że może zaistnieć potrzeba sporego podsypania mąką, bo ciasto jest rzadkie. Ser biały miałam chudy, on nie jest taki wilgotny jak np. tłusty.
UsuńLeniwe muszą być dosyć wolne, oczywiście nie takie, że nie da się ich wyrobić, ale ich konsystencja jest raczej luźna. Nie sztuka zrobić twarde kamienie z jednego jajka i jednej szklanki mąki.
Uwielbiam te kluseczki, są przepyszne, szczególnie posypane cukrem !
OdpowiedzUsuńUlec leniwym, rozkosz totalna a z ziemniakami to chyba już bardziej kopytka :)
OdpowiedzUsuńpyszne kluseczki. dawno nie jadłam... muszę nadrobić :)
OdpowiedzUsuńTe leniwe lubię jeść ze śmietaną i cukrem i cynamonem:):)
OdpowiedzUsuń