Szyszki

Monica 24 Comments



Pamiętacie szyszki ? To małe, słodkie co nieco, było jednym z moich ulubionych smakołyków w latach dzieciństwa. Znalazłam stary przepis mamy i postanowiłam odświeżyć wspomnienia z przełomu lat 80/90 ubiegłego wieku. Zrobiłam je już jakiś czas temu i czekały na swoją kolej pojawienia się na blogu. Kojarzą mi się typowo jesiennie, bo na jesień spadają szyszki z drzew, więc dlatego dzisiaj się pojawiły. Idealna słodka przekąska, gdy za oknem taka szaruga (i zimno jak diabli!).




Składniki na około 20 szyszek

1 duże opakowanie ryżu preparowanego
40-50 dag cukierków krówek
1 łyżka mleka
10 dag margaryny

Na małym ogniu zagotowujemy margarynę, cukierki i mleko. Następnie dodajemy ryż, mieszamy i lekko studzimy. Z masy formujemy dłońmi szyszki lub kulki. Można je obtoczyć w wiórkach kokosowych. Odstawiamy do zastygnięcia.

Smacznego!

24 komentarze:

  1. uwielbiam je :) a za namowami syna robimy je średnio raz na 2 miesiące :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętamy, pamiętamy. Bardzo dawno nie robiłam, chyba czas na nie

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj pamiętam,pamietam...pysznie wyglądają!

    OdpowiedzUsuń
  4. O! wspomnienie lat 80-tych :) dodawalo sie oprócz krówek jeszcze cukierki toffi..pyszne!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam, a wieki nie jadłam. Cudne Ci wyszły. Pamiętam też,jak w podstawówce zajadaliśmy się ryżem preparowanym:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, takie prosto z woreczków, był pyszny, wtedy :)

      Usuń
  6. Dziękuję wszystkim za odwiedziny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam serdecznie do zabawy na Babylandii.
    Do wygrania aż 5 zestawów "Gryzmołów" od Czuczu :)
    Jutro ostatni dzień :)
    Szczegóły tutaj:

    http://babylandiaa.blogspot.com/2012/09/konkurs-z-czuczu.html

    Lub na Candy w którym do wygrania ciekawa książka dla dzieci i kilka dodatków :)
    Jeśli macie ochotę wziać udział zaglądnijcie tutaj:

    http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2012/08/urodzinowe-candy.html

    Z góry przepraszam za spam...
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam! Nigdy sama nie robilam ale zawsze zajadalam sie nimi na wszystkich weselach. Prawde mowiac to wlasnie te szyszki znikaly ze stolow najszybciej (za sprawa moja i mojej siostry ciotecznej:))

    Buziaki dla Malutkiej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ha! Świetnie, że przypomniałaś o szyszkach - przysmak w sam raz na jesienne wieczory :) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję za odwiedziny, cieszę się, że przywołałam w Was wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. I dzisiaj wykorzystam ten cudowny pomysł na jesienną slodkość:) myślę, że nie jest zbyt trudna w wykonaniu i w końcu mi coś z ciasteczek wyjdzie:) pozdrawiam i gratuluję "smacznego" blogu:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przypomniało mi się dzieciństwo, dzięki za ten optymistyczny akcent w ten szary jesienny dzień :) A pamiętasz takie kulki z płatków owsianych z kakao?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, kulki też były, ale szyszki częściej :) Miło mieć te same wspomnienia :)

      Usuń