Kartacze vel cepeliny
Rzadko dodaję na bloga przepisy nie mojego autorstwa. Staram się aby blog był jak najbardziej autorski. Tym razem jednak, musiałam podzielić się z Wami wspaniałym przepisem Margarytki na pyzy z mięsem. Ja ulepiłam je na kształt kartaczy. Trudne do przygotowania, aczkolwiek warte zachodu. Nie mały szkopuł miałam podczas ich gotowania, bo kilka mi popękało. W smaku ? Rewelacja. Jeśli tylko lubicie kluski. Rzecz jasna, ja jestem ich maniaczką ;)
Powielam za Margarytką:
Składniki na 12 - 14 sporych klusek
Ciasto ziemniaczane:
1,6 kg ziemniaków (waga przed obraniem)
½ niedużej cebuli
1 - 2 łyżki mąki ziemniaczanej + mąka do oprószenia dłoni
sól
Farsz:
350 - 400 g mięsa od łopatki albo karkówki (nie może być za chude)
1 średnia cebula
1 łyżka smalcu
1 płaska łyżeczka soli
½ łyżeczki pieprzu
szczypta chili (u mnie z młynka Kotanyi)
1 - 2 łyżki majeranku (ja daję 2 łyżki, bo lubię majeranek)
2 – 3 łyżki bułki tartej
1 małe jajko
Do okraszenia:
podsmażona cebula albo boczek (*u mnie słonina)
Mięso zmielić. Cebulę obrać, pokroić w drobną kostkę i podsmażyć na 1 łyżce smalcu. Zrumienioną cebulę dodać do mięsa. Wsypać przyprawy, dodać bułkę tartą, jajko i wyrobić na gładką, zwartą masę. Podzielić na 12 -14 części i z każdej uformować niewielką kulkę.
Ziemniaki obrać, podzielić na dwie części (mniej więcej równe). Jedną część ziemniaków ugotować w lekko osolonej wodzie. Po ugotowaniu zemleć w maszynce albo przecisnąć przez praskę (ja wykorzystałam ubijak do pure ręcznego blendera Triblade HB724 Kenwood).
Drugą część ziemniaków również obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach razem z połową cebuli (jak na placki ziemniaczane). Durszlak albo sito wstawić do miski, wyłożyć go lnianą ściereczką albo gazą i przełożyć do niego starte ziemniaki*. Odcisnąć, wodę wylać, a krochmal, który zbierze się na dnie miski przełożyć do ziemniaków.
Utarte, bardzo dobrze odciśnięte ziemniaki dołożyć do tych ugotowanych, wsypać 1 łyżkę mąki ziemniaczanej, 1 płaską łyżeczkę soli. Masę dobrze wyrobić – powinna być jednolita. Jeśli wydaje się za luźna dodać jeszcze 1 łyżkę mąki, ale nie przesadzać, bo pyzy będą twarde i gumowate. Masę podzielić na 12 – 14 części.
Każdą część masy rozpłaszczyć na dłoni oprószonej mąką, włożyć porcję mięsa i dokładnie zlepić ciasto, a następnie uformować pożądany kształt pyzy.
W dużym garnku zagotować wodę, wsypać 1 łyżeczkę soli i wrzucić uformowane pyzy – woda cały czas powinna delikatnie wrzeć. Gotować na bardzo małym ogniu, na najmniejszym palniku przez 25 -30 minut (gdy używamy mięsa gotowanego albo pieczonego wystarczy 20 minut). Woda w garnku nie powinna się mocno gotować – raczej tylko pyrkotać, a pokrywkę należy uchylić. Proces gotowania musi przebiegać bardzo powoli, bo inaczej pyzy mogą popękać.
W czasie, gdy pyzy się gotują przygotować okrasę. Boczek albo cebulkę (albo jedno i drugie) pokroić w kostkę i usmażyć na złoto.
Ugotowane pyzy wyciągać łyżką cedzakową, okrasić usmażoną cebulką albo boczkiem i podawać.
Smacznego!
kocham kocham!:) najlepsze na świecie robi mój tato, ale robi je przeważnie raz na rok:P żeby było zabawniej u mnie w domu się mówiło na nie zawsze pyzy- nie wiem czemu. A i dziś będę je jeść bo tacie się zachciało gotowania:D więc zdjęciem narobiłaś mi takiego smaka:D
OdpowiedzUsuńCieszę się i zachęcam do konsumpcji :)
UsuńCudne są... i znowu mi zrobiłaś na nie smaka :-) A miałam nie jeść kluch ;-)
OdpowiedzUsuńBez kluch życie nie ma sensu ;)
Usuńbardzo lubię takie kluchy ,zapisalam sobie przy najbliżeszej okazji zrobię .
OdpowiedzUsuńJejku, MOniś, jakie one smakowite! mniam.
OdpowiedzUsuńTakie apetyczne fotki im zrobiłaś, że mi ślinka cieknie :)
Jak dla mnie to danie wygląda absolutnie obłędnie. Porywam przepis i już wkrótce uraczę tymi pysznościami moją rodzinkę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPodstawowe danie regionalne Suwalszczyzny. Uwielbiam. ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam, a teraz mam ochotę spróbować. Lubię takie tradycyjne, polskie dania.
OdpowiedzUsuńWyglądają obłędnie - aż ślinka leci i miało by się ochotę je zjeść. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa też jestem fanką takich pysznych klusek ! Choć rzadko robię, są niestety bardzo pracochłonne, a nie zawsze mam tyle czasu. Tymczasem się napatrzę do syta ! Pysznosci !!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam je, choc ostatnio jadłam jako dziecko, to smak pamiętam do dziś:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam :)!
OdpowiedzUsuńzapowiada się apetycznie, i mam wszystkie składniki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie wszystkim!
OdpowiedzUsuńSmakowały, będą powtórki...
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie, ...ale kartacze to kartacze , a zeppeliny to zeppeliny. Te pierwsze są okrągłe, te drugie wrzecionowate. Dlaczego niektórzy, /chyba nawet większość/ uważają, że to jedno i to samo ?
OdpowiedzUsuńDziękuję w takim razie za objaśnienia, postaram się ich nie mylić :) Nie wgłębiałam się aż tak dokładnie w ich kształt ;) Pozdrawiam!
UsuńŚwietny przepis, kartacze prezentują się wyśmienicie! Właśnie takie regionalne smaki mają szansę na wygraną w naszym konkursie kulinarnym. Wystarczy, że dodasz do wpisu grafikę konkursową i kilka zdań od siebie (info dostępne na stronie https://e-turysta.net/konkurs-kulinarny/), a będziesz mogła wygrać chociażby aparat cyfrowy i promocję na Smaker.pl. Pozdrawiam i powodzenia! :)
OdpowiedzUsuń