Sok malinowy babci Klementyny
Lubicie siedzieć w zimie pod kocykiem z kubkiem herbaty w ręce, oczywiście z sokiem malinowym ? Od lat uchodzi za lekarstwo "wspomagające" odporność, pomaga na przeziębienia i inne choróbska sezonu jesiennego. Dla mojej babci sok malinowy to świętość i pije go litrami w okresie jesienno-zimowym. Pierwszy raz, w tym roku, zmuszona byłam go robić z moich malin ogrodowych bo co roku od kilku lat robiliśmy go z mamą i babcią z malin leśnych rosnących niedaleko od naszej działki rekreacyjnej w Beskidzie. Niestety maliny zostały doszczętnie wykarczowane na rzecz łąki dla wypasania krów :(
Soczek zrobiłam dla córy dlatego widnieje na nim podpis. Wszystko muszę mieć podpisane, lubię porządek w przetworach. I nie tylko. Mam świra na punkcie porządku w sprawach "kuchennej natury" i wcale nie piszę tu o sprzątaniu. Oczywiście po pieczeniu, gotowaniu jest totalny sajgon i co najmniej pięć ścierek porozrzucanych gdzie się da, rzecz jasna, wszystkie mokre i brudne. A Wasza kuchnia jak wygląda? Perfekcjonizm czy nieład artystyczny?
Zapraszam na sok malinowy w czystej postaci! Przepis mojej babci.
Składniki na kilka butelek/słoiczków (około 8 szt. po 200-250 ml)
1 kg malin
0.5 kg cukru (jeśli lubicie bardzo słodki to 0.70 kg cukru)
Czyste, przebrane maliny zalewam w garnku wodą, tak aby były nią pokryte. Odstawiam na noc, przykryte pokrywką. Powinny zrobić się białe. W następnym dniu podgrzewam maliny, ale nie gotuję, odcedzam sok, maliny wyrzucam. Sok spod malin podgrzewamy na małym ogniu i dosypujemy porcjami cukier, mieszając, nie doprowadzamy do wrzenia, tylko do całkowitego rozpuszczenia cukru. Pilnujemy aby nie zrobiła się piana. Zlewamy sok do czystych, wyparzonych, suchych buteleczek/słoików. Zakręcamy. Pasteryzujemy 15 minut. Odstawiamy do wystygnięcia. Chowamy w spiżarce. Gotowe.
Smacznego!
Przepis dodaję do akcji:
Smacznego :) Serek wiejski zawsze dobry :) Fajny przepis na sok...zabieram :):)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, sok pełen słońca! :)
OdpowiedzUsuńA ja podobnie robię sok ;)
OdpowiedzUsuńhttp://ja-kama-mama.blogspot.com/2013/09/sok-z-malin-na-zime.html
Pozdrawiam!
Podobnie robiony, z ta różnicą, że ja nie zasypuję malin cukrem ;)
UsuńSoczek na zimę idealny:)! Ja niestety zawsze robię w kuchni kilka rzeczy na raz i zawsze mam wtedy nieład artystyczny...;)
OdpowiedzUsuńherbatka z sokiem i koc to ulubiony jesienny zestaw:) w kuchni to zalezy w czym - raz porządek raz nie ład.jak gotuje to burdel. ale potem wszystko ma swoje miejsce:)
OdpowiedzUsuńsoczek domowy jest niezastąpiony:)
Dziękuję ślicznie wszystkim!
OdpowiedzUsuńChyba wiele babć szaleje z soczkami z malin. W każdym razie moja babcia co roku robi żelazny zapas na zimę :))
OdpowiedzUsuńja zawsze robię duży bałagan podczas gotowania, ale potem szybciutko sprzątam :)
OdpowiedzUsuńsok malinowy na deszczową pogodę idealny!
Pięknie, apetyczne. Muszę wypróbować ten przepis :)
OdpowiedzUsuńZalałam wczoraj maliny woda, chciałam dziś podgrzać i skończyć sok, ale maliny nie zrobiły się białe, poczekać jeszcze czy już podgrzać i poslodzic? Ile czasu podgrzewać?
OdpowiedzUsuńMoże były niedojrzałe, twarde ? Dlatego nie zrobiły się białe. Podgrzewać do momentu gdy zaczną pojawiać się małe bąbelki powietrza, prawie do zagotowania ale nie dopuścić do niego. Posłodzić i mieszać aż cukier się rozpuści. Podgrzewać na małym ogniu, nie gotować.
Usuń