Sok malinowy babci Klementyny

Monica 12 Comments



Lubicie siedzieć w zimie pod kocykiem z kubkiem herbaty w ręce, oczywiście z sokiem malinowym ? Od lat uchodzi za lekarstwo "wspomagające" odporność, pomaga na przeziębienia i inne choróbska sezonu jesiennego. Dla mojej babci sok malinowy to świętość i pije go litrami w okresie jesienno-zimowym. Pierwszy raz, w tym roku, zmuszona byłam go robić z moich malin ogrodowych bo co roku od kilku lat robiliśmy go z mamą i babcią z malin leśnych rosnących niedaleko od naszej działki rekreacyjnej w Beskidzie. Niestety maliny zostały doszczętnie wykarczowane na rzecz łąki dla wypasania krów :( 
Soczek zrobiłam dla córy dlatego widnieje na nim podpis. Wszystko muszę mieć podpisane, lubię porządek w przetworach. I nie tylko. Mam świra na punkcie porządku w sprawach "kuchennej natury" i wcale nie piszę tu o sprzątaniu.  Oczywiście po pieczeniu, gotowaniu jest totalny sajgon i co najmniej pięć ścierek porozrzucanych gdzie się da, rzecz jasna, wszystkie mokre i brudne. A Wasza kuchnia jak wygląda? Perfekcjonizm czy nieład artystyczny?
Zapraszam na sok malinowy w czystej postaci! Przepis mojej babci.

Składniki na kilka butelek/słoiczków (około 8 szt. po 200-250 ml)

1 kg malin
0.5 kg cukru (jeśli lubicie bardzo słodki to 0.70 kg cukru)

Czyste, przebrane maliny zalewam w garnku wodą, tak aby były nią pokryte. Odstawiam na noc, przykryte pokrywką. Powinny zrobić się białe. W następnym dniu podgrzewam maliny, ale nie gotuję, odcedzam sok, maliny wyrzucam. Sok spod malin podgrzewamy na małym ogniu i dosypujemy porcjami cukier, mieszając, nie doprowadzamy do wrzenia, tylko do całkowitego rozpuszczenia cukru. Pilnujemy aby nie zrobiła się piana. Zlewamy sok do czystych, wyparzonych, suchych buteleczek/słoików. Zakręcamy. Pasteryzujemy 15 minut. Odstawiamy do wystygnięcia. Chowamy w spiżarce. Gotowe.

Smacznego!

Przepis dodaję do akcji: 

12 komentarzy:

  1. Smacznego :) Serek wiejski zawsze dobry :) Fajny przepis na sok...zabieram :):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia, sok pełen słońca! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja podobnie robię sok ;)
    http://ja-kama-mama.blogspot.com/2013/09/sok-z-malin-na-zime.html
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie robiony, z ta różnicą, że ja nie zasypuję malin cukrem ;)

      Usuń
  4. Soczek na zimę idealny:)! Ja niestety zawsze robię w kuchni kilka rzeczy na raz i zawsze mam wtedy nieład artystyczny...;)

    OdpowiedzUsuń
  5. herbatka z sokiem i koc to ulubiony jesienny zestaw:) w kuchni to zalezy w czym - raz porządek raz nie ład.jak gotuje to burdel. ale potem wszystko ma swoje miejsce:)
    soczek domowy jest niezastąpiony:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję ślicznie wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba wiele babć szaleje z soczkami z malin. W każdym razie moja babcia co roku robi żelazny zapas na zimę :))

    OdpowiedzUsuń
  8. ja zawsze robię duży bałagan podczas gotowania, ale potem szybciutko sprzątam :)
    sok malinowy na deszczową pogodę idealny!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie, apetyczne. Muszę wypróbować ten przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zalałam wczoraj maliny woda, chciałam dziś podgrzać i skończyć sok, ale maliny nie zrobiły się białe, poczekać jeszcze czy już podgrzać i poslodzic? Ile czasu podgrzewać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może były niedojrzałe, twarde ? Dlatego nie zrobiły się białe. Podgrzewać do momentu gdy zaczną pojawiać się małe bąbelki powietrza, prawie do zagotowania ale nie dopuścić do niego. Posłodzić i mieszać aż cukier się rozpuści. Podgrzewać na małym ogniu, nie gotować.

      Usuń