Makaron z kiełbasą

Monica 17 Comments


Za oknem jest tak ponuro, smętnie i pogrzebowo, że należy się nam coś w rodzaju ciepłego, mega szybkiego obiadu z typowo polskim deseniem-dzisiaj jego role pełni nasz polski przysmak kiełbasa.

Ja generalnie, za kiełbasami wszelakimi nie przepadam, delikatnie mówiąc...ale od czasu do czasu (czyt. od święta) zjem kawałeczek wiejskiej lub zwyczajną podaną na ciepło np. z jajem albo cebulką. 

Jeśli ktoś z Was studiował i mieszkał np. w akademiku lub po prostu poza swoim stałym miejscem zamieszkania, pamięta, zapewne te czasy, gdy się uczyło i imprezowało na przemian. Na jedzenie było mało czasu i robiło się najczęściej coś z niczego, czyli resztek w lodówce. A co student może mieć w lodówce. Ano właśnie kawałek kiełbachy, makaron (taki jak do ulubionej zupy pomidorowej, którą nikt nie pogardzi w Polsce) i żółty ser - nieodłączny przyjaciel kanapkowy. Studenci to zdolne osobniki, głównie radzą sobie dzięki kombinowaniu, więc wyczarować takie danie, to pewnie dla nich żadna sztuka ;) 


Składniki dla 2 osób

20 dag makaronu (np. świderki)
2 cebule białe (średniej wielkości)
1 laska kiełbasy zwyczajnej  ( dla dwóch osób)
1 łyżeczka papryki (słodkiej)
pieprz (do smaku)
sól (do smaku)
pół łyżeczki oregano
10 dag sera żółtego

Makaron gotujemy wg przepisu na opakowaniu.

Kiełbasę kroimy na małe kawałki i podsmażamy razem z posiekaną cebulką.

Ugotowany makaron dodajemy do podsmażonej kiełbasy, doprawiamy papryką, pieprzem, solą i oregano.

Ser żółty ścieramy na tarce o grubych oczkach i posypujemy po daniu. Smażymy aż ser się rozpłynie.

Podajemy.

Smacznego! 

17 komentarzy:

  1. Genialny! A najbardziej lubię ten ciągnący się ser... Jak dobrze, że dzisiaj idę na pizzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właściwie to nigdy nie jadłam makaronu z kiełbasą i chętnie bym zjadła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. slyvvia- o tak, ciągnący ser to jest to! A w pizzy to juz rzecz nie do zastąpienia :)

    burczymiwbrzuchu- to też był mój pierwszy raz. Polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ się ubawiłam czytając ten post;) Właśnie to samo danie (ale bez sera - na to nie wpadłam!) zrobiłam jak się obroniłam;) Na tzw."pożegnanie" studiów - hahaha;) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię takie proste i pyszne obiady, szczególnie w takie dni jak dziś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jedno z ulubionych dań na szybko mojego Połówka;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ojj kto tego nie lubi, ten nie wie co traci:)

    OdpowiedzUsuń
  8. szybko, łatwo i tak pysznie!
    och, uwielbiam takie ekspresowe dania.
    zawsze odpowiednie ;] na każdą okazję!

    OdpowiedzUsuń
  9. O,jakie fajne danie! Wiesz, z pewnością posmakowałoby mojemu tacie :) On jest wielbicielem kiełbaski i cebulki :)).
    Ja nigdy nie kosztowałam takiego połączenia z makaronem. Ciekawe!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. polecam wbić jedno jajko pod koniec smażenia:) pyszności:)

    pozdarwiam:)
    kullinaria.blog.onet:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi tam się w akademiku makaron bardzo rzadko chciało gotować :D
    Ale teraz taki makaron gości u mnie bardzo często, zwłaszcza, jak nie mam pomysłu ani składników na obiad. Tylko że moja wersja jest taka, że całość na końcu wędruje na 15-20min do piekarnika ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Często robię w domu makaron z kiełbasami lub z parówkami,mniam..pychota...A twój makaron wygląda bardzo zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapraszam Cie do mnie na bloga,po wyroznienie .pozdrawiam Ewa:)

    OdpowiedzUsuń
  14. znam to danie ;-) Smaczne i szybkie
    co prawda ja daję inne przyprawy i czasem czosnek zamiast cebuli.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wyróżniłam cię na blogu;) Zapraszam do zabawy! Szczegóły na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Brzmi prosto i smacznie! mmmm:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziękuję serdecznie wszystkim za miłe słowa!

    Lena- następnym razem spróbuję z jajem :) Będzie jeszcze bardziej syte ;)

    Ewam, Salvador Dali- dziękuję! Już do Was biegnę, choć nie mam pojęcia o co w tym chodzi ;)

    OdpowiedzUsuń