Drożdżówki ze śliwkami - jak z cukierni!
To najlepsze drożdżówki ze śliwkami jakie mi wyszły. Są przepyszne. Dlatego dzielę się przepisem :) Ciasto jest zwarte tzn. trzyma fason przy wypieku ale zarazem mięciutkie i smaczne. Nie ma wiele trudności w ich przygotowaniu, ot klasyczne drożdżowe. A owoce, myślę, że można wykorzystać każde. Choć grzechem byłoby nie użyć śliwek lub jabłek, gdy mamy na nie sezon. Jeśli lubicie kruszonkę na wierzch, to polecam tę: boska kruszonka.
Zapraszam na drożdżóweczki jak z cukierni!
Składniki
2,5 szklanki mąki + 2 łyżki
1 szklanka mleka
50 g drożdży, świeżych
50 g masła lub margaryny
0,5 szklanki cukru
1 jajo + 1 żółtko do posmarowania drożdżówek
szczypta soli
1 łyżka rumu lub kilka kropli aromatu rumowego
50 dag śliwek węgierek
cynamon
perlisty cukier, gruby do wypieków
Drożdże rozkruszamy do miski, posypujemy 2 łyżkami cukru i rozrabiamy łyżką na płynną konsystencję. Wlewamy podgrzane mleko (ciepłe, nie gorące!) i 2 łyżki mąki. Mieszamy dokładnie i odstawiamy do wyrośnięcia na około 20 minut. Rozpuszczamy masło.
Mąkę przesiewamy do misy, dodajemy szczyptę soli, cukier, jajo, letnie masło, rum/aromat. Dodajemy wyrośnięty rozczyn, wyrabiamy wszystko rękoma przez 2-3 minuty. Oprószamy mąką i odstawiamy pod przykryciem do podwojenia objętości.
Śliwki myjemy, przekrawamy na pół i wyrzucamy pestki.
Gdy ciasto urośnie, wykładamy je na obsypaną mąka stolnice, chwilkę wyrabiamy, podsypujemy mąka jeśli się klei, rozwałkowujemy na grubość 1-1,5 cm i wycinamy małą miseczka bądź kubkiem drożdżówki (średnica około 8-10 cm). Robimy wgłębienie pięścią i układamy po 3-4 połówki śliwki, dociskamy je palcami. Układamy drożdżówki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, smarujemy rozkłóconym żółtkiem brzegi i posypujemy perlistym cukrem. Odstawiamy ponownie do wyrośnięcia na około 30 minut lub dłużej (powinny być widocznie puszyste).
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C na rumiano tj. około 20 minut.
Studzimy.
Smacznego!
Muszą być pyszne!
OdpowiedzUsuńI nawet wygladaja jak z cukierni ! Pyszne buly. Mniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńWyglądają lepiej niż z cukierni. Pycha. :)
OdpowiedzUsuńLepsze niż z cukierni!
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo pysznie :)
Wypróbuję :)
śliwek mam pod dostakiem, musze je koniecznie zrobić, bo wyglądają genialnie :)
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym, że nawet lepsze niż z cukierni:)
OdpowiedzUsuńJak to wygląda smakowicie:) Szczerze powiem że ja nie umiem piec słodkich wypieków tylko jedno ciasto mi wychodzi:) Z siostrą postanowiłyśmy założyć nowego bloga naszego kulinarnego dlatego zapraszam cię na szczyptę soli:)
OdpowiedzUsuńSą piękne i uważam ,że piękniejsze niż z cukierni i lepsze, bo domowe, a domowe wszystko najlepsze :).
OdpowiedzUsuńPrawda?
Uściski kochana :*
Pewnie, że domowe najlepsze :) Buziak!
UsuńWyglądają apetycznie a śliwki lekko kwaśne muszą fajnie komponować sie z ciastem. Rzadko jadam drożdżówki. Musi najśc mnie na nie;-)
OdpowiedzUsuńJa też. A już w szczególności takie z cukierni, wolę upiec sama ;)
Usuń...i ślinka mi cieknie :)
OdpowiedzUsuńPyszności ze śliwkowymi oczkami :D Pięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńIDEALNE! :-)
OdpowiedzUsuńDużo lepsze niż z cukierni!
OdpowiedzUsuńwyglądają o wiele lepiej niż z cukierni:) już sobie wyobrażam jak ich zapach musiał się unosić w domu:) mniam mniam:)
OdpowiedzUsuńWyglądają znakomicie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie wszystkim!
OdpowiedzUsuńSą bardzo dobre
OdpowiedzUsuń